Początek najtrudniejszy z możliwych. Korona wyjeżdża na Łazienkowską
W 19. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zagra na wyjeździe z Legią Warszawa. Będzie to pierwszy mecz „żółto-czerwonych” w 2025 roku.
Legia to 4. drużyna ligowych zmagań, która ma na koncie 32 punkty i sześć „oczek” straty do liderującego Lecha Poznań. To także uczestnik 1/8 finału Ligi Konferencji dzięki zajęciu 7. pozycji w fazie ligowej.
– Dla nas nie ma żadnej różnicy już teraz w naszej sytuacji. Z każdym rywalem musimy grać i szukać punktów. Uważam, że to jest dobrze, bo jedziemy na bardzo ciężki teren, wymagający, zmuszający do tego, aby pokazać się z jak najlepszej strony. Dlatego jestem spokojny o podejście moich chłopaków do tego meczu, nie mamy kompleksów – powiedział przed spotkaniem Jacek Zieliński, trener „Koroniarzy”.
W najbliższym meczu szkoleniowiec nie będzie mógł skorzystać z Dominicka Zatora, Yoava Hofmeistera, Radosława Sewerysia oraz Konrada Matuszewskiego. Więcej o sytuacji kadrowej przeczytasz TUTAJ.
– Yoav już zaczyna coraz mocniej trenować. W przyszłym tygodniu wejdzie w jednostki z drużyną. Myślę, że na Cracovię (mecz 21. kolejki, który zostanie rozegrany 14 lutego - przyp.red.) powinien być gotowy w stu procentach. Za dwa tygodnie wraca Konrad Matuszewski. Najdłuższa przerwa czeka Radka Sewerysia, który ma poważną kontuzję wykluczającą go do końca sezonu z jakichkolwiek działalności – opisał.
Kielczanie będą chcieli sprawić niespodziankę i nie stracić kontaktu z „bezpieczną strefą”. Przypomnijmy, że po rundzie jesiennej zajmują szesnastą pozycję z osiemnastoma punktami na koncie, czyli takim samym dorobkiem co wyprzedzająca ich lepszym bilansem bramkowym Puszcza Niepołomice.
– Nie jesteśmy faworytem. Jednak wydaje mi się, że łącząc fakt pierwszego meczu z tym, że drużyny nie wiedzą, w jakim momencie się znajdują, to możemy sprawić niespodziankę. My na pewno jesteśmy przygotowani do tego spotkania. Wiemy, jak mamy je zagrać. Każdy z nas chce iść w tę jedną stronę, którą sobie naznaczyliśmy. Zdajemy sobie również sprawę, w jakim miejscu tabeli jesteśmy. Patrząc na to, trzeba zacząć punktować od pierwszego meczu nieważne czy to Legia, czy ktoś inny – wskazał 21-letni obrońca Korony Bartłomiej Smolarczyk.
Arbitrem głównym niedzielnego (2 lutego) spotkania będzie Jarosław Przybył z Kluczborka. 48-latkowi podczas najbliższej potyczki pomagać będą jego asystenci Dawid Golis i Maciej Kosarzecki. Sędzią technicznym będzie zaś Albert Różycki. Na wozie VAR zasiądą z kolei Piotr Lasyk oraz Karol Arys.
Będzie to 36. starcie Korony z „Wojskowymi” w historii. W dotychczasowych 35 potyczkach sześciokrotnie triumfowali kielczanie i tyle samo razy ekipy dzieliły się punktami, jednak aż 23-krotnie górą byli „Legioniści”. Z kolei na stadionie w Warszawie odbyło się siedemnaście spotkań i tylko w jednym zwycięstwo odnieśli „Koroniarze” (o którym więcej TUTAJ). W dwóch padł remis, a czternaście z nich wygrali gospodarze.
Najbliższą potyczkę kieleccy kibice, którzy nie mają możliwość przybyć do Warszawy mogą obejrzeć w… kinie (o czym więcej pisaliśmy TUTAJ).
Niedzielny (2 lutego) pojedynek Legia Warszawa – Korona Kielce rozpocznie się o godzinie 17.30.
Fot. Grzegorz Ksel