Zieliński: Legia jest naprawdę mocna piłkarsko, ale ją też można „trafić”
W 19. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zagra na wyjeździe z Legią Warszawa. – Zawsze te przygotowania zimowe wywracają trochę taką geografię drużyn – powiedział przed spotkaniem Jacek Zieliński, trener „żółto-czerwonych”.
Legia to 4. drużyna ligowych zmagań, która ma na koncie 32 punkty i sześć „oczek” straty odo liderującego Lecha Poznań. To także uczestnik 1/8 finału Ligi Konferencji dzięki zajęciu 7. pozycji w fazie ligowej.
– Dla nas nie ma żadnej różnicy już teraz w naszej sytuacji. Z każdym rywalem musimy grać i szukać punktów. Uważam, że to jest dobrze, bo jedziemy na bardzo ciężki teren, wymagający, zmuszający do tego, aby pokazać się z jak najlepszej strony. Dlatego jestem spokojny o podejście moich chłopaków do tego meczu, nie mamy kompleksów – wskazał.
Czy Korona przygotowała coś wyjątkowego na pierwszy mecz 2025 roku? – Zawsze te przygotowania zimowe wywracają trochę taką geografię drużyn. Jednakże ani u nas, ani w Legii nie ma wielu zmian, także nie ma co doszukiwać się, nie wiadomo jakich niespodzianek. Generalnie będziemy występować w podobnych składach. Jesteśmy przygotowani do tego meczu. Ja już mam w głowie praktycznie cały skład na to spotkanie. Wiemy, jak będziemy się poruszać – podkreślił.
Jaką Koronę zobaczymy w rundzie wiosennej?
– Jednym z elementów jest dobra gra w defensywie i na tym oczywiście będziemy opierać to, co będzie działo się dalej. Jednak musimy zdecydowanie poprawić naszą ofensywę, bo chcąc się utrzymać w lidze, musimy strzelać bramki i wygrywać mecze. Samą obroną tego nie zrobimy, nie możemy liczyć tylko na defensywę i łut szczęścia, że coś tam się uda. To za mało. Cały czas pracujemy nad każdym elementem, który szwankował. Miejmy nadzieję, że z tygodnia na tydzień będzie to widać – analizował.
Do treningów w pełnym obciążeniu od początku przygotowań powrócił Nono. Czy Hiszpan dostanie szanse na Łazienkowskiej od pierwszej minuty?
– Ja już parę miesięcy temu mówiłem, że może to być nasz najlepszy transfer w zimowym okienku. Nono jest w normalnym treningu, gotowy do gry jutro wsiada do autobusu i obiera kurs na Warszawę. Jest przygotowywany do gry – zaznaczył 63-latek.
Jak wygląda sytuacja z Marcusem Godinho? – Marcus grał w ostatnim sparingu ze Strugą, jest w normalnym treningu z drużyną i jutro jedzie z nami do Warszawy. – opisywał.
Nowym zawodnikiem „żółto-czerwonych” został stoper Konstantinos Sotiriou. Jak wygląda?
– To przystojny chłopak (śmiech). Jest cały czas w treningu i w grze. On jeszcze w grudniu grał spotkania ligowe, więc nie ma problemu z adaptacją. Wiadomo, że przygotowywaliśmy się bez niego i na ten pierwszy mecz jego pobyt w podstawowym składzie nie był uwzględniany. Jednak on będzie w meczowej dwudziestce, będzie na ławce rezerwowych, gotowy do wejścia na boisko – zdradził.
– Grał w różnych systemach, bo grał i w czwórce obrońców jako półprawy, grał na Cyprze także w trójce. To chłopak dynamiczny, agresywny, z bardzo dobrym odbiorem. Myślę, że po złapaniu tego jak u nas to wygląda, będzie na pewno wzmocnieniem drużyny. Wie, o co chodzi, bardzo dobrze broni, a to też jest ważne – analizował.
Korona zamierza jeszcze się wzmocnić
– Kiedy nastąpią transfery, tego nie mogę powiedzieć. Nie ukrywam jednak, że głęboko w to wierzę, że jeszcze będą. Nie szukamy uzupełnień, czy zawodników na przyszłość, my szukamy takich, którzy nam pomogą tu i teraz – skwitował.
– Nie wykonujemy gwałtownych ruchów. Przedstawianych jest nam wielu zawodników, ale nie mam czasu, aby odbudowywać kogoś i doprowadzać go do użyteczności. My potrzebujemy zawodnika na tu i teraz. Może jesteśmy nawet zbyt wymagający, ale dalej szukamy – opisał.
O najbliższym rywalu
– Nie będę mówił, czego możemy spodziewać się po Legii. O tym rozmawiałem z drużyną na dwóch odprawach. Zdajemy sobie natomiast sprawę, że jedziemy do „jaskini lwa” na ciężki teren. Legia jest bez większych zmian, wypadł wprawdzie Kun, ale to nie jest podstawowy zawodnik. Wypadł także Luquinhas, ale wraca Elitim. To jest wartość dodana tak jak u nas Nono. Przed kontuzją był ich podstawowym zawodnikiem. Doszedł Biczachczjan, który też na naszych boiskach potrafi robić różnicę. Legia jest naprawdę mocna piłkarsko, ale ją też można „trafić”. Oni mają swoje minusy, a my postaramy się je wykorzystać – zapewnił.
Kielecki klub może w najbliższych tygodniach zmienić właściciela. – Akurat o tym w szatni było bardzo mało toczonych rozmów. Generalnie wychodzę z założenia, żeby nie przejmować się tym, na co nie mam wpływu. Jaki ja mam na to wpływ na to co się dzieje? Gdzieś docierają do nas jakieś informacje, ale nie przejmujemy się tym. W szatni była rozmowa na temat Legii i przygotowań do tego meczu. Tym sobie akurat głowy nie zaprzątamy – zaznaczył.
Czy wykreował się jakiś wygrany zgrupowania w tureckiej Larze? – Nasza kadra jest stabilna. Często o wyborze składu będzie decydowała dyspozycja tygodnia, dnia, czy przeciwnik. Musimy być elastyczni, nie można od razu kogoś skreślać czy wywyższać. Mamy dwudziestu paru zawodników, z których każdy jest bardzo ważny, musimy nimi umiejętnie zarządzać i ja do tego w ten sposób podchodzę – podsumował Jacek Zieliński.
Niedzielny (2 lutego) pojedynek Legia Warszawa – Korona Kielce rozpocznie się o godzinie 17.30.
Fot. Grzegorz Ksel