Kiełb: Chciałbym kiedyś tutaj wrócić
- Jestem bardzo wdzięczny kibicom za przyjęcie, jakie mi zgotowali. Bardzo miło mi się zrobiło, gdy ujrzałem transparent skierowany do mnie. Jak się do niego odniosę? Na pewno chciałbym kiedyś tutaj wrócić - stwierdził były gracz Korony, a obecnie zawodnik poznańskiego Lecha, Jacek Kiełb.
To właśnie na niego po sobotnim pojedynku Korony Kielce z Lechem Poznań wyczekiwał tłum dziennikarzy. Jacek Kiełb, mimo iż na boisku przebywał zaledwie nieco ponad półgodziny, był po meczu oblegany ze wszech stron. - Naprawdę miło było znów tutaj wrócić - mówił na gorąco po spotkaniu były zawodnik „żółto-czerwonych”. - Jak usłyszałem doping, przy pierwszym gwizdku sędziego, serce naprawdę zabiło mi troszkę mocniej - nie krył wzruszenia popularny „Ryba”.
Kiełb nie ukrywał także, że przed meczem zastanawiał się co do tego, w jaki sposób powitają go kibice „żółto-czerwonych”. „Ryba” mógł mieć pewne obawy, bowiem odszedł do klubu, którego fani Korony - mówiąc wprost - nie darzą zbyt dużą sympatią. Jak się jednak okazało, przywitanie eks-koroniarza było najlepsze z możliwych. Sympatycy kieleckiej drużyny powitali go brawami, a na dodatek wywiesili transparent z napisem - „Ryba wracaj do domu”. - Chciałem za to wszystko bardzo podziękować. Nie spodziewałem się zwłaszcza tego transparentu. Bardzo miło mi się zrobiło, jak go ujrzałem - powiedział 22-letni zawodnik. - Jak się do tej prośby kibiców ustosunkuję? Na pewno chciałbym kiedyś wrócić do Korony. Oczywiście jeżeli tylko mnie będą tutaj chcieć - przyznał z uśmiechem.
Pomocnik Lecha w sobotę miał jednak tylko połowiczne powody do radości. Kiełb nie mógł być do końca zadowolony ani ze swojej gry, ani też z remisowego wyniku spotkania. - W drugiej połowie trener dał mi szansę, wszedłem na boisko, ale gra za dobrze mi nie wychodziła. Czemu? Nie wiem. Być może dlatego, że byłem po prostu za bardzo rozkojarzony - ocenił. I dodał: - Lech potrzebuje zwycięstw, dlatego remisy i porażki na pewno nas nie cieszą. A Korona? Zaskoczyła mnie na plus. Jestem bardzo zadowolony z tego, że mój były klub gra tak dobrą piłkę.
Zdaniem Kiełba bezbramkowy rezultat kielecko-poznańskiej rywalizacji nie krzywdzi jednak żadnej ze stron. - Wydaje mi się, że jest to wynik sprawiedliwy. Oba zespoły stworzyły sobie niewiele sytuacji do zdobycia bramki, przez co mecz wyglądał tak, a nie inaczej. Lepszą grę utrudniało natomiast boisko, które nie pozwalało piłkarzom na zbyt wiele. Murawa była bardzo słaba, wszyscy zawodnicy na niej się po prostu ślizgali. Być może, gdyby ten mecz odbywał się w nieco innych warunkach, to kibice zobaczyliby o wiele lepsze widowisko - stwierdził.
fot. lechpoznan.pl
Wasze komentarze
wielki szacunek!
Czekamy na wielki powrót!
wielki szacunek!
Czekamy na wielki powrót!