Kuzera po Warcie: To nie ma prawa się wydarzyć
W 28. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce przegrała wyjazdowy mecz z Wartą Poznań 0:1. Po spotkaniu wyraźnie niezadowolony z postawy swoich zawodników był trener drużyny gości Kamil Kuzera.
Kamil Kuzera (trener Korony): Jeżeli przyjeżdżasz na tak ważny mecz z drużyną, która wiemy jak gra to nie możemy mówić o organizacji gry czy o realizacji założeń jeśli przegrywasz wszystkie pojedynki jeden na jeden w pierwszej połowie. Byliśmy nieobecni. Możemy rozmawiać w nieskończoność o taktyce ale bez tego nie mamy czego szukać. Mieliśmy zrywy, ale na taki mecz to za mało, żeby cokolwiek zrobić. Dzisiaj nie rozmawialiśmy o taktyce, bo przegraliśmy w twardej męskiej grze.
W momencie straty tego gola Marcus (Godinho - przyp. red.) miał „futbolówkę” ale ją stracił. Jutro o godzinie 11 będzie miał rezonans kolana, ale na tę chwilę nie wygląda to za dobrze. Piotrek Malarczyk jest w tym momencie w szpitalu, ponieważ jego powieka bardzo „spadła”.
Nie możemy tak grać. Powiedziałem już to raz i mówię to po raz ostatni - mogę brać na siebie wszystko, ale zawodnicy muszą sobie jasno powiedzieć, że nie ma miejsca na takie zachowania. To nie ma prawa się wydarzyć, bo gdy popełnisz błędy i jesteś niejaki, to masz problemy w Ekstraklasie. Musimy sobie powiedzieć, że nie ma miejsca na bierność, a tak dzisiaj graliśmy. W pewnych momentach widoczne były nerwy albo strach. Nie możemy tak grać.
Wiele rzeczy się zdarza i pewne sytuacje, i zachowania na boisku jeśli przegrywasz pojedynki to nie jesteś pewny siebie. Mówimy dziś o zadziorności, charakterze do gry, a dziś tego brakowało. Murawa była dobra, a my popełnialiśmy proste i głupie straty, których nie można tłumaczyć. Nie możemy uciekać od odpowiedzialności i musimy zrobić wszystko, aby się podnieść. Teraz mamy bardzo ważne starcie pod względem kibicowskim z Radomiakiem i musimy je wygrać.
Fot. Mateusz Kaleta