Pięczek po Pogoni: sędzia podjął taką decyzję, a nie inną
Korona Kielce zremisowała w meczu 25. kolejki PKO BP Ekstraklasy z Pogonią Szczecin 2:2 - Musimy zrobić wszystko, aby w kolejnych meczach zdobywać więcej punktów - powiedział po spotkaniu Marcel Pięczek, zawodnik „żółto-czerwonych”.
Były zawodnik Puszczy Niepołomice na początku drugiej połowy według zespołu sędziowskiego dotknął piłki ręką i podyktowany został rzut karny, który wykorzystał Kamil Grosicki. Sytuacja nie jest jednak jednoznaczna. - Nie każdy arbiter by to odgwizdał, ale jednak dałem ku temu pretekst. Może kontakt z ręką był przypadkowy i mały, ale sędzia podjął taką decyzję, a nie inną i nic już z tym nie zrobimy - stwierdził lewy obrońca Korony.
Niestety nastroje nie są dobre, mimo że Pogoń to rywal z TOP4 Ekstraklasy i powinniśmy szanować to „oczko”. Chcieliśmy jednak zdobyć trzy punkty i najgorsze jest to, że nie udało się utrzymać tego wyniku, bo pierwsza połowa była świetna w naszym wykonaniu (kielczanie prowadzili do przerwy 2:0 - przyp. red.). Sytuacje w polu karnym są skomplikowane i delikatne a po rzucie karnym każdy boi się trochę wychylić, bo nie wiadomo co sędzia może gwizdnąć. Przy drugim golu dla Pogoni piłka spadła pod nogi Gorgona i strzelił piękną bramkę - dodał 23-latek.
Najbliższe dni upłyną pod znakiem przerwy reprezentacyjnej. Korona spędzi ją na piętnastym (ostatnim bezpiecznym) miejscu w tabeli, mając tyle samo „oczek” co szesnasty beniaminek z Niepołomic. - Jest w nas pewien optymizm, ale chcieliśmy dziś wygrać to spotkanie. Możemy cieszyć się z wyjścia ze strefy spadkowej, ale tak naprawdę jest to taki sam dorobek co Puszczy. Musimy zrobić wszystko, aby w kolejnych meczach zdobywać więcej punktów - zakończył Marcel Pięczek.
Fot. Mateusz Kaleta