Bramka Szykawki była zdobyta prawidłowo? Eksperci nie pozostawiają wątpliwości
Duże kontrowersje w środowisku piłkarskim wywołało nieuznanie bramki Jewgienija Szykawki podczas ostatniego wyjazdowego starcia Korony Kielce z KGHM Zagłębiem Lubin.
Przypomnijmy, że wczoraj (w niedzielę 3 marca) Korona Kielce przegrała 0:1 w rywalizacji z „Miedziowymi”. O wyniku tego spotkania zdecydowała bramka zdobyta przed przerwą przez Dawida Kurminowskiego. Największe kontrowersje wzbudziło jednak nieuznanie trafienia Jewgienija Szykawki w doliczonym czasie gry. Zdaniem sędziego spotkania, Daniela Stefańskiego, biorący udział w tej akcji Adrian Dalmau znajdował się na pozycji spalonej, co skutkowało anulowaniem gola. Jak się okazuje, decyzja ta wywołała duże poruszenie w ekstraklasowym środowisku.
Zdaniem Adama Lyczmańskiego, byłego sędziego i eksperta Canal+Sport gol Białorusina powinien zostać uznany. W programie „Liga+Extra” wskazał, że: ta linia wzbudziła kontrowersję. Narysowaliśmy ją naszą techniką. Sędzia był wzywany do monitora. Muszę zdementować – z mojej wiedzy wynika – że on nie był oceniać, czy był spalony. Został zawołany, czy zawodnik Korony – potencjalnie będąc na pozycji spalonej – miał wpływ na obrońcę. Sędzia zdecydował, że miał, chociaż początkowo został odgwizdany rzut wolny. Nasza technologia potwierdza, że nie ma spalonego – powiedział 44-latek.
Inny ekspert sędziowski Łukasz Rogowski („Prawda Futbolu”) wskazuje, że sytuacja jest jego zdaniem „ciekawa”.
Ciekawie to wygląda... ;) pic.twitter.com/8Sef6hzkrX
— Łukasz Rogowski (@zawodsedzia) March 3, 2024
Daniel Trzepacz dziennikarz zajmujący się na co dzień Pogonią Szczecin zwrócił uwagę, że kontrowersji z udziałem arbitra z Bydgoszczy jest coraz więcej.
Wisła - Widzew, na varze Daniel Stefański
— Daniel Trzepacz (@d_trzepacz) March 3, 2024
Śląsk - Widzew, na varze Daniel Stefański
Mecz Górnik - Pogoń z maja poprzedniego roku? Na varze Daniel Stefański
Niesamowita prawidłowość, że trzy najgłośniejsze tematy z VAR w ostatnim roku są z udziałem tego gościa...
Przypomnijmy, że podczas ćwierćfinału Fortuna Pucharu Polski Wisła Kraków – Widzew Łódź bramka zapewniająca dogrywkę padła w doliczonym czasie gry. Ostatecznie to Wiślacy wyeliminowali łodzian. Kilka dni później ekstraklasowicz złożył protest, w którym wnosił o powtórzenie meczu. Daniel Stefański zasiadał wówczas w wozie VAR.
CO TO JEST ZA MECZ! ��
— Polsat Sport (@polsatsport) February 28, 2024
25 minut dłużej trwała druga połowa� Ogromna kontrowersja przy golu �
Ostatecznie @WislaKrakowSA odrabia straty! 1⃣:1⃣ pic.twitter.com/DllzMDB9nA
Widzew Łódź złozył protest do PZPN w związku z przebiegiem meczu 1/4 finału Fortuna Pucharu Polski. Podstawą była błędna decyzja sędziego, który wypaczył wynik spotkania. Klub wnosi o powtórzenie meczu, w celu wyłonienia zwycięzcy w sportowej rywalizacji.
— Marcin Tarociński (@M_Tarocinski) March 1, 2024
Inne spojrzenie na aktualną dyspozycję arbitra pochodzącego z Bydgoszczy ma za to Rafał Rostkowski. Ekspert TVP Sport wskazuje na zmęczenie tego rozjemcy.
Jeszcze więcej meczów, więcej kilometrów, mniej dni i godzin na odpoczynek i forma będzie już na pewno top.
— Rafał Rostkowski (@RafalRostkowski) March 3, 2024
Dla jasności: tu nie chodzi o tego czy innego sędziego, ale o problem, który dotyczy wszystkich sędziów w PKO Ekstraklasa.
2/2
Korona Kielce zajmuje obecnie 15. miejsce w tabeli PKO BP Ekstraklasy. Podopieczni Kamila Kuzery mają tyle samo punktów co znajdująca się w strefie spadkowej Puszcza Niepołomice.
Fot. Paula Duda