Pięczek coraz bliżej. Przyszłość Ronaldo Deaconu pod znakiem zapytania
Koniec roku to zarazem początek spekulacji transferowych. Pisaliśmy już o tym, że wkrótce z Koroną Kielce kontrakt ma podpisać Marcel Pięczek. Można się też spodziewać, że znajdą się zawodnicy, którzy lada moment opuszczą szeregi żółto-czerwonych. Najgłośniej mówi się na temat Ronaldo Deaconu.
Jeszcze przed spotkaniem z Rakowem Częstochowa trener Kamil Kuzera zaznaczył, że jego intencją nie jest pozbywanie się piłkarzy. – Nie uważam, żebyśmy mieli tak szeroką kadrę i możliwości finansowe do tego, żeby pozbywać się zawodników. Jest kilku chłopaków, którzy nie dostali za dużo szans. Nie chciałbym iść w taką narrację, żeby ich oddawać za wszelką cenę. Mamy zawodników, którzy mocno pracują, ale nie mieli tylu okazji, by się pokazać. Rozmawiałem już z dyrektorem oraz prezesem i będę chciał to utrzymać. Odejście do innego klubu nie gwarantuje podniesienia jakości pracy, a ta u nas jest na dużym poziomie.
Celem Korony w okienku zimowym będzie wzmocnienie składu. Jeden transfer jest już praktycznie pewny. Do kieleckiego klubu ma dołączyć Marcel Pięczek, którego kontrakt z Puszczą Niepołomice dobiegł końca. O tym transferze mówiło się już latem, jednak wtedy podkrakowski klub postawił Koronie zaporowe warunki i ta postanowiła poczekać na 23-latka do zimy. Spodziewamy się, że na dniach Korona podpisze z Pięczkiem umowę.
Listy transferowej w Kielcach nie będzie. Z drugiej strony jeśli wpłynie do stolicy województwa świętokrzyskiego dobra propozycja za piłkarza, żółto-czerwoni z pewnością ją rozpatrzą. Zwłaszcza że w poprzednim i bieżącym sezonie Koronie bardzo brakuje przychodów wynikających z transferów. W tej kategorii Koroniarze plasują się w dolnej części tabeli PKO BP Ekstraklasy.
W ostatnich dniach niepewna okazała się przyszłość Ronaldo Deaconu. Na kilka dni przed meczem z Rakowem Częstochowa dowiedzieliśmy się, że rumuński pomocnik jest bliski odejścia z Korony. Wkrótce potem okazało się, że zawodnik do Częstochowy nie pojechał. – Ronaldo Deaconu moją decyzją nie został zabrany na dzisiejszy mecz. Na tę chwilę tylko tyle mogę państwu powiedzieć i zobaczymy co z tej sytuacji dalej wyjdzie – oznajmił Kuzera.
Deaconu miewał w Kielcach bardzo dobre momenty, jednak ciężko nie oprzeć się wrażeniu, że oczekiwania w stolicy województwa świętokrzyskiego względem tego piłkarza był znacznie większe. Mimo starań ze strony włodarzy klubu i sztabu szkoleniowego Rumun permanentnie ma problem z utrzymaniem wysokiej formy. To z kolei postawiło dalszą współpracę pod dużym znakiem zapytania.
Jego kontrakt obowiązuje do 30 czerwca 2024 roku, lecz nie można wykluczyć, że gracz już teraz dostanie wolną rękę w poszukiwaniu nowego pracodawcy. Podobna sytuacja miała miejsce rok temu i dotyczyła Bartosza Śpiączki. Wkrótce potem snajper przeniósł się do Wisły Płock.
Sposób w jaki Kamil Kuzera odpowiedział na pytanie o Deaconu lekko zapachniał tym jak mówił w końcowej fazie o Śpiączce.
— Mateusz Żelazny (@mateuszzelazny) December 17, 2023
Jakbym miał zgadywać, to kwestia przyszłości Ronaldo wydaje się być jasna.
Ale tylko zgaduje.
Fot. Grzegorz Ksel