Trener Jagiellonii: Mecze na Koronie zawsze wyglądają tak samo
Jagiellonia Białystok odczuwa niedosyt po sobotnim meczu w stolicy województwa świętokrzyskiego. Drużyna z czołówki PKO Ekstraklasy zremisowała na wyjeździe z Koroną 2:2.
Adrian Siemieniec (trener Jagiellonii Białystok): – Na pewno duże podziękowania i chyba gratulacje dla drużyny. Za to, że się nie poddali. Możemy analizować na różne sposoby ten mecz, czy wynik zasłużony, czy nie. Fakty są jednak takie, że dwa razy odrobiliśmy wynik. Ta drużyna ma tę tożsamość walki do końca i z tego trzeba się cieszyć. Dziękuję im za kolejny okres między meczami reprezentacji, który był dla nas bardzo dobry. Mamy dziś punkt po bardzo trudnym spotkaniu. Zostawiliśmy kupę zdrowia. Jestem dumny z drużyny, ze się nie poddają. Czas na odpoczynek, potem wracamy do pracy, by wygrać u siebie z Piastem Gliwice.
Gdyby ktoś przed meczem powiedział, że zremisujemy w Kielcach, to nie uznałbym tego za satysfakcjonujący wynik. Jednak biorąc pod uwagę przebieg, mamy za sobą wyrównany mecz ze zdeterminowaną i agresywną Koroną, która postawiła się w pojedynkach. Z boku było widać, że to dla nas ciężka rywalizacja. I jeszcze raz to powtórzę: cieszę się, że nie poddaliśmy się. To bardzo budujące. Oczywiście poddamy ten mecz analizie, bo straciliśmy dwa gole, nie stwarzaliśmy zbyt wielu okazji.
Dokładnie takiego meczu przeciwko Koronie się spodziewałem. Nie jest to moje pierwsze spotkanie w Kielcach. Te spotkania zawsze wyglądają tak samo. To dość charakterystyczne. Przygotowaliśmy się na to. Charakterystyka mojej drużyny jest nieco inna jak Korony i przy tak agresywnej i fizycznej grze było widać przewagę Korony. Nie jest to jakikolwiek zarzut pod adresem kieleckiego zespołu. Każdy korzysta ze swoich zasobów na własny sposób i Korona ma do tego święte prawo.
Muszę przyznać, że faktycznie spodziewałem się więcej momentów wysokiej obrony Korony. Takie były moje przewidywania przed meczem. My w trakcie spotkania musimy nauczyć się na takie sytuacje reagować. Trzeba wyciągać wnioski. Korona przeciągnęła więcej osób w pole karne, pozamykała w pojedynkach. To może tworzyć problemy w innych miejscach, jak w przypadku za krótkiej kołdry, i my musimy lepiej je identyfikować.
Fot. www.jagiellonia.pl