Jak nie teraz, to kiedy? Fart gra z Olsztynem
Po wysokiej porażce z Jastrzębskim Węglem, siatkarze Farta Kielce powrócili do Kielc, by przygotowywać się do kolejnego meczu rozgrywek PlusLigi. Czasu nie ma jednak wiele, gdyż już w środę do stolicy województwa świętokrzyskiego zawita ekipa ligowego „średniaka” - Indykpolu AZS UWM Olsztyn.
Klęska z wicemistrzem Polski wstydu nie przynosi, jednak zwłaszcza przebieg pierwszego seta (przegranego do 14) nie może napawać optymizmem. - Oprócz początków setów, przewaga jastrzębian była zdecydowana. Rywale dobrze zagrywali i odrzucili nas od siatki. W poprzednim meczu bardzo dobrze serwowaliśmy, w meczu przeciwko jastrzębianom bardzo źle – podsumował tamto spotkanie trener kielczan, Dariusz Daszkiewicz.
Stawka pojedynku z AZS-em Olsztyn może być jednak niewspółmiernie większa, niż spotkanie z naszpikowanym gwiazdami Jastrzębskim Węglem. - To będzie z naszej strony bardzo ważny mecz, bo walczymy z tą drużyną o punkty, które później mogą się liczyć w utrzymaniu w lidze – stwierdził przyjmujący Farta, Martin Sopko.
Rzeczywiście – w porównaniu z naszym ostatnim rywalem ekipa z Olsztyna prezentuje się dość blado. To cień drużyny z sezonu 2007/2008, kiedy to olsztynianie toczyli zażarte boje w półfinale play-off ze Skrą Bełchatów, by ostatecznie po zwycięstwie nad Jastrzębskim Węglem zakończyć ligę na trzecim miejscu. W dwóch kolejnych sezonach z zespołem pożegnali się jednak m.in. reprezentanci Polski Paweł Zagumny, Marcin Możdżonek, Grzegorz Szymański i Wojciech Grzyb, czy dobrze znani kibicom siatkówki Niemiec Bjorn Andrae czy Fin Olli Kunnari.
Początku obecnego sezonu olsztynianie również nie mogą zaliczyć do szczególnie udanych. Po trzech spotkaniach plasują się na przedostatnim, dziewiątym miejscu – czyli „oczko” niżej od Farta Kielce. O ile wyjazdowa porażka z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle nie może nikogo dziwić, o tyle porażka 0:3 z Delectą Bydgoszcz musi świadczyć o nienajlepszej dyspozycji naszych wtorkowych rywali. - Jesteśmy rozczarowani, a wręcz wściekli, ponieważ nie tak sobie wyobrażaliśmy ten mecz – mówił po tym spotkaniu kapitan Indykpolu, Paweł Siezieniewski. Przegrana olsztynian z Delectą musi być dla Farta dodatkową motywacją, gdyż kielczanie pokonali przecież przed tygodniem ekipę z Kujaw w stosunku 3:1.
Na kogo w kontekście środowego spotkania Farciarze muszą zwrócić szczególną uwagę? „Asami” olsztynian , o ile można ich tak nazwać, wydają się być najskuteczniejsi w tym sezonie Marcel Gromadowski i Francuz Samuel Tuia. Gromadowski to jeden z najlepiej rokujących zawodników młodego pokolenia w kraju. Przypomnijmy, że znalazł się on w kadrze reprezentacji na Mistrzostwa Europy w 2009 roku, gdy Polska – jak doskonale pamiętamy - wywalczyła „złoto”. Francuz zaś to srebrny medalista tamtego czempionatu. Groźny może okazać się również Dawid Gunia, który ze swoimi 203 cm wzrostu plasuje się w czołówce blokujących Plusligi. Nie są to jednak wciąż nazwiska przyprawiające trenera Daszkiewicza o wielki ból głowy, dlatego kwestia zwycięstwa jest jak najbardziej otwarta.
Mecz Fart Kielce – Indykpol AZS UWM Olsztyn w środę o godzinie 18, oczywiście w Hali Legionów. Spotkanie poprowadzi sędzia klasy międzynarodowej, Marcin Herbik z Warszawy. Wszystkich – a zwłaszcza tych, którzy nie będą mogli śledzić na żywo siatkarskich zmagań, zapraszamy na CKsport.pl. Szykujemy już dla Was relację live z serii Scyzorykiem wyryte!. Na portalu znajdziecie również zapis pomeczowej konferencji, wywiady oraz obszerną galerię zdjęć!
Miejmy nadzieję, że najskuteczniejszy gracz Farta w obecnym sezonie opuści w środę Halę Legionów w równie dobrym humorze
fot. Marek Kita
Wasze komentarze
jungiewicz słaby jest
jungiewicz ch**em jest
jugiewicz to ciota
jungiewicz hołota
nie umie grać
uwielbia srać
żuje gumę
wali dumę
jungiewicz w drużynie Fart
jest ch*ja wart!!!