Niestety znów zawiodła skuteczność. Z tym się borykamy
Wynikiem 2:1 zakończyła się wyprawa Korony Kielce na Podlasie. Żółto-czerwoni pokonali na obiekcie szkoleniowym Jagiellonię II Białystok i tym samym melduje się w 1/16 finału Fortuna Pucharu Polski.
W pierwszym składzie Korony Kielce na mecz z rezerwami Jagiellonii zameldował się między innymi Mateusz Czyżycki, który ma za sobą niezły występ na najwyższym szczeblu rozgrywek przeciwko Widzewowi Łódź. Tym razem gola nie zdobył, a w 64. minucie zmienił do Jacek Podgórski. Były gracz GKS-u Tychy cieszy się z tego zwycięstwa.
– Najważniejsze, że wygraliśmy i przepchnęliśmy ten mecz. Choć nie musiało tak być, bo mieliśmy z 5-6 sytuacji, gdzie mogliśmy podwyższyć wynik – mówi Czyżycki.
Często przed tym spotkaniem podnoszony był fakt, że żółto-czerwonym przyjdzie się mierzyć z rezerwami na sztucznej nawierzchni, gdzie gra jest znacznie mniej komfortowa niż w przypadku trawiastego podłoża, a ponadto wzrasta ryzyko nabawienia się kontuzji. Na szczęście, kielczanie dokończyli ten mecz bez strat własnych.
Czyżycki zwraca uwagę, że różnica między sztuczną murawą, a trawiastą jest ogromna. – To zdecydowanie duży przeskok. Chociaż muszę przyznać, że dziś ta nawierzchnia jest znacznie lepsza niż ta w Nowinach, gdzie przygotowywaliśmy się do tego spotkania. Dziś w grze wyglądaliśmy zdecydowanie lepiej jak podczas wczorajszego treningu.
Przed pucharową potyczką trener Kamil Kuzera zwrócił uwagę, że Jagiellonia II gra podobnie pod względem taktycznym do kolejnego rywala żółto-czerwonych, jakim jest Stal Mielec. Zatem wtorkowy mecz wpisał się w cykl treningowy przed zbliżającą się rywalizacją w PKO Ekstraklasie. Mateusz Czyżycki przyznaje, że dzisiejsza wygrana może dodać Koroniarzom pewności siebie, która przełoży się na wyjazd do Mielca.
– Zagraliśmy dobry mecz, stworzyliśmy sobie dużo sytuacji, więc będziemy pewniejsi. Zwłaszcza, że wygraliśmy na ciężkim terenie po długiej podróży. Niestety znów zawiodła skuteczność, z którą się borykamy, ale myślę, że na Stali Mielec to poprawimy. Nasze morale pójdą w górę – dodaje.
Fot. Kamil Świrydowicz/www.jagiellonia.pl