Podgórski: Z przodu mamy problem, bo brakuje konkretów
– Można gdybać, ale straciliśmy gola z rzutu karnego, po którym próbowaliśmy odrobić dystans, co też uczyniliśmy. Nie ustrzegliśmy błędu w końcówce – mówił pomocnik Korony Jacek Podgórski. Korona przegrała w Łodzi z ŁKS-em 1:2.
Blisko 60 procent posiadania piłki, większa liczba sytuacji bramkowych i celnych strzałów to udokumentowanie przewagi Korony Kielce, którą gracze Kuzery wykreowali nad zespołem Kazimierza Moskala. W tym, co zaproponowała drużyna ze stolicy Świętokrzyskiego było więcej piłki w piłce, jednak finalnie wygrała myśl taktyczna opierająca się na prostszych środkach, poparta dość prozaicznym, ale kluczowym aspektem – lepszą skutecznością.
– Nie był to zły mecz w naszym wykonaniu. Dominowaliśmy w większym wymiarze czasu, ale zabrakło konkretów. Było dużo niedokładności z naszej strony. Nie ustrzegliśmy się błędów, takich jak strata bramki w doliczonym czasie – ocenił Podgórski.
Gdy kielczanie wyrównali w 88. minucie za sprawą Adriana Dalmau, wydawało się, że to oni będą faworytami do przeprowadzenia tej decydującej akcji w drodze po komplet punktów. W pierwszej chwili rzeczywiście można było odnieść wrażenie, że kielczanie pójdą za ciosem, natomiast im dalej w te 9 minut, które zostały doliczone przez skład sędziowski, to łodzianie byli bliżej wykreowania "piłki meczowej".
– Ruszyliśmy, ale po chwili przydarzyło się kilka strat, czym napędziliśmy rywali – przyznał wahadłowy żółto-czerwonych. Przy tak znacznej przewadze, jaką uzyskali w tamtym starciu Koroniarze, kluczem do sukcesu była cierpliwość w ofensywie oraz pełna koncentracja w obronie. Na ich nieszczęście dwa najpoważniejsze niedociągnięcia w tym drugim elemencie zostały bez skrupułów wykorzystane przez miejscowych. – I ten nieszczęsny rożny, gdzie zgubiliśmy krycie. Zostawiliśmy człowieka na długim słupku. Zawodnik ŁKS-u został w tym miejscu sam, dostał idealne podanie, walczył z nim Marcus, ale przegrał pojedynek – analizował.
– Z przodu mamy problem, bo brakuje konkretów. Jest dużo niedokładności, ale pracujemy nad tym elementem. Do przyszłego meczu z Górnikiem przygotujemy się jeszcze lepiej i zdobędziemy trzy punkty na Suzuki Arenie – dodał.
fot. Maciej Urban