Gałązka: Czuję się coraz lepiej. Początki nie były łatwe
Korona Kielce pokonała 5:1 Siarkę Tarnobrzeg w meczu sparingowym, których zastąpił przełożoną rywalizację żółto-czerwonych z Rakowem Częstochowa. Podczas sobotniej potyczki swoje minuty dostało liczne grono młodzieży Kamila Kuzery. W ich szeregach zawitał także Szymon Gałązka. Pomocnik wpisał się nawet na listę strzelców.
W sobotnie południe żółto-czerwoni zmierzyli się z Siarką Tarnobrzeg w zastępstwie za ligową potyczkę z Rakowem Częstochowa. Ekipy rozegrały spotkanie w nietypowym formacie trzech tercji po 40 minut. W pierwszej z nich na placu boju kibice zobaczyli znane twarze kieleckiego zespołu. W drugiej ci doświadczeni zostali uzupełnieni świeżo upieczonymi graczami, natomiast w trzeciej swoją szasnę otrzymali najmniej opierzeni zawodnicy w talii Kuzery.
Podczas ostatnich 40 minut na murawie stadionu przy Kusocińskiego zameldował się między innymi Szymon Gałązka. 17-latek ściągnięty latem z SMS-u Łódź okrasił ten występ w najlepszy możliwy sposób. W 99. minucie wpisał się na listę strzelców po kombinacyjnej akcji kolegów: Jakuba Konstantyna i Huberta Szulca, finalizując ją mocnym uderzeniem pod poprzeczkę bramki.
Po końcowym gwizdku nie było jednak widać na jego twarzy wielkiej radości. Młodzieżowiec podszedł do tego pojedynku z dużą pokorą i świadomością. – Każdy wie, że mógł dać z siebie więcej, pokazać się z lepszej strony. Natomiast doceniamy wynik, doceniamy przeciwnika i czekamy na następny mecz – powiedział.
Za pomocnikiem blisko miesiąc w nowym klubie, z którym podpisał profesjonalną umowę na początku lipca. W tak młodym wieku rozłąka z rodzimym miastem nie jest łatwa, jednak z dnia na dzień utalentowany piłkarz radzi sobie lepiej w nowych okolicznościach.
– Czuję się coraz lepiej. Początki nie były łatwe. To inne środowisko. Zespół mi pomaga. Poznałem bardzo dobrze niektórych chłopaków. Dobrze mnie przyjęli. Nie było żadnego odrzucenia. A chrzest? Takie kwestie zostają w szatni – uciął.
fot. Michał Gajos