Łukowski: W ten sezon wchodzę tak, jak w poprzedni
– Ostatnie pół roku graliśmy z nożem na gardle. Nie chcemy tego powtarzać. Naszym celem jest jak najszybsze zapewnienie sobie utrzymania – zapowiada Jakub Łukowski przed startem nowego sezonu. Jego początek dla Korony Kielce już w poniedziałek 24 lipca.
– W ten sezon wchodzę tak, jak w poprzedni. W jak największym stopniu, chcę pomóc zespołowi w utrzymaniu. To najważniejsze. Przed rokiem nie stawiałem sobie wymagań pod względem bramek i asyst. One przyszły i teraz mam podobnie – przekonuje Jakub Łukowski. Korona Kielce ze swoim najskuteczniejszym zawodnikiem poprzedniej kampanii w składzie już w poniedziałek rozpocznie zmagania w elicie.
A nie była to taka oczywista sprawa. 27-latek był przecież jednym z najlepszych skrzydłowych minionych rozgrywek, a co za tym idzie, łakomym kąskiem choćby dla ligowych oponentów. – Każdy zawodnik cieszy się, kiedy jego wartość rośnie. Po to trenujemy od dzieciaka, aby się rozwiać. Cieszę się, że miałem udany rok, ale teraz jest kolejne, nowe rozdanie – zapewnia.
Na pierwszy ogień w nowym sezonie żółto-czerwoni zmierzą się ze Śląskiem Wrocław. Ekipa z Dolnego Śląska do ostatnich kolejki walczyła o zachowanie miejsca w gronie najlepszych drużyn w Polsce. W tym sezonie również może czekać ich podobny los. Ekipę trenera Magiery opuścił wszak nieoceniony punkt – John Yeboah, który wzmocnił Raków Częstochowa. Na horyzoncie kreuje się także możliwy transfer ich czołowego napastnika – Erika Expostio. Łukowski uważa jednak, że...
– To nie będzie łatwe spotkanie. To nowy sezon, zupełnie inny Śląsk. Stracili swój motor napędowy w postaci Johna Yeboaha. Do tego doszła saga z Erikiem Exposito. Nie wiemy, jak to wszystko na nich wpłynęli. Mogą być jednak lepsi jako drużyna. Spodziewam się ciężkiej przeprawy, ale też wierzę w stu procentach, że na naszą korzyść – mówi.
Początek poniedziałkowego starcia na Suzuki Arenie o godz. 19:00.
fot. Maciej Urban