Pierwsza konfrontacja na remis. Zagrał Dziekoński i Czyżycki
Korona Kielce zremisowała bezbramkowo z Motorem Lublin w pierwszej, siedemdziesięciominutowej, połowie. Na placu boju kibice mogli zobaczyć najmocniejszy skład złocisto-krwistych. Zabrakło jednak świeżo upieczonych nabytków z Belgii i Hiszpanii.
Kielczanie przez większość czasu prezentowali na boisku wyższe umiejętności piłkarskie. Podopieczni Kuzery dominowali nad beniaminkiem pierwszej ligi, długo utrzymywali się przy piłce, konstruowali akcje i regularnie szukali przeszywających podań z głębi pola.
W pierwszym dzisiejszym pojedynku od pierwszej minuty na murawie pokazał się jeden nowy zawodnik Koroniarzy – Xavier Dziekoński. Golkiper znaczą część zawodów był bezrobotny, jednak dzięki pojedynczym zrywom rywali, musiał utrzymywać koncentrację na wysokim poziomie. Ze swojej roli wywiązał się w premierowym kwadransie, powstrzymując w sytuacji sam na sam skrzydłowego Motoru.
Im bliżej półmetku potyczki po graczach złocisto-krwistych dało zauważyć się negatywny wpływ niesprzyjającej pogody. Wreszcie w okolicach 32. minuty kibiców z marazmu wyrwał Ronaldo Deaconu, wyjmując ze swojego wachlarza swojego asa w rękawie, a więc soczysty strzał z dystansu. Rumun trafił tym razem "tylko" w poprzeczkę. Po chwili sędzia zaprosił zawodników na pięciominutową przerwę.
Po owej pauzie na nawodnienie na murawie ciekawie było tylko pod bramką lubinian. Dobra okazje miał ponownie Deaconu oraz chwilę później Szykawka. I choć było blisko żadna z prób nie przerodziła się na gola. Tuż przed ostatnim gwizdkiem szansę dostał jeszcze Mateusz Czyżycki, zmieniając Jakuba Łukowskiego. Zarówno on, ani żaden z jego kolegów nie wpłyną już na rezultat potyczki.
Spotkanie, ku zaskoczeniu wszystkich, zakończyła seria jedenastek. W niej chybił jedynie Miłosz Trojak.
Korona Kielce – Motor Lublin (pierwsza część) 0:0
Korona: Dziekoński (Forenc 50'); Podgórski, Malarczyk, Trojak, Briceag; Łukowski (Czyżycki 52'), Takac, Petrow, Nono, Deaconu; Szykawka
fot. Michał Gajos