Servaas: Moje serce krwawi. To boli
Barlinek Industria Kielce drugi rok z rzędu zajmuje drugie miejsce w Lidze Mistrzów. Podopieczni Talanta Dujshebaeva ulegli tym razem po dogrywce Magdeburgowi. – Wszyscy chcą tu wrócić. Oni są tego warci. Mają fantastyczną mentalność. Możemy z nich być bardzo dumni – stwierdził Bertus Servaas.
Prezes kieleckiego klubu był załamany po końcowej syrenie. Na jego twarzy był wypisany smutek, żal i ogromny niedosyt. Drugi raz z rzędu bowiem jego zespołowi przemknął przed nosem puchar za Ligę Mistrzów.
– Moje serce krwawi. To boli. W takim meczu nie można mówić, że czegoś brakło. Mieliśmy ostatnią piłkę w ostatnich sekundach podstawowego czasu. To był moment, w którym powinniśmy skończyć mecz – powiedział Bertus Servaas.
Ta drużyna zasłużyła jednak na ogromne brawa. Wicemistrzostwo Europy to nadal wielki wyczyn. Na wysokości zadania stanęli też kibice żółto-biało-niebieskich. – Wszyscy widzieliśmy, ile serca oddali chłopaki, jak była atmosfera, jak zachowywali się kibice. Znów byli najlepsi – zakończył.
fot. Patryk Ptak