33. kolejka PKO Ekstraklasy: Lech po zwycięstwie w Kielcach wskoczył na podium
Na kolejkę przed zakończeniem sezonu PKO Ekstraklasy o konkretne cele walczy jeszcze pięć zespołów. Dwa z nich będą biły się o najniższy stopień podium, trzy pozostałe zrobią wszystko, aby uniknąć ostatniego wolnego miejsca, które wyśle ich do Fortuna 1 Ligi.
W 33. serii gier na boiskach PKO Ekstraklasy rozegrano cztery – bardziej istotne od reszty – spotkania, których wyniki podtrzymały ogromne napięcie wśród pięciu drużyny ligowej stawki do samego końca rozgrywek. Mowa tu o Lechu Poznań, Pogoni Szczecin, Koronie Kielce, Śląsku Wrocław oraz Wiśle Płock.
Dwie pierwsze drużyny na samym finiszu kampanii 22/23 powalczą o ostatnie wolne miejsce na podium tego sezonu. Przystąpią jednak do swoich meczów przeciwko – odpowiednio: Jagiellonii Białystok i Radomiakowi Radom w odwrotnej kolejności, niż miało to miejsce przed minionym weekendem. Portowcy nie potrafili wszak odpowiedzieć na pełną pulę Kolejorza, który w piątek koncertowo rozprawił się z żółto-czerwonymi (3:0). Reprezentanci województwa zachodniopomorskiego przegrali bowiem na wyjeździe z Górnikiem Zabrze, dzięki czemu wypadli poza "pudło".
Poznaniacy nie mogą natomiast spocząć na laurach. Zaledwie jednopunktowa przewaga obliguje ich do walki o komplet "oczek" przy Bułgarskiej. Każdy inny rezultat na tle domowego zwycięstwa szczecinach ponownie wpłynie na przetasowanie między trzecią a czwartą lokatą.
Niezwykle istotne rotacje w kontekście kształtu ligowej tabeli w przyszłym sezonie mogą zajść także na dole stawki. W grę o utrzymanie zamieszane są nadal trzy zespoły. Tam również względem początku 33. kolejki zaszła istotna zmiana. Spod kreski wydostał się przecież Śląsk Wrocław, pokonując na własnym boisku pewną degradacji Miedź Legnica. Ekipa Jacka Magiery narzuciła tym samym presję na piłkarzach Wisły Płock mierzących się tego samego dnia z Rakowem Częstochowa, spychając ich do czerwonej strefy.
I co zaskakujące drużyna Marka Saganowskiego dźwigała ten ciężar odpowiedzialności przez większość pojedynku. Płocczanie od 10. minuty prowadzili wszak z nowym mistrzem Polski 1:0 po golu Łukasza Sekulskiego. Częstochowianie nie zamierzali jednak dopisać do swojego dorobku trzeciej porażki z rzędu. Na nieszczęście gospodarzy przyjezdni po przerwie wrzucili wyższy, materializując optyczną przewagę dubletem Vladyslava Kochergina w 81. i 85. minucie gry.
Przed 34. serią spotkań sytuacja w gronie zagrożonych prezentuję się następująco:
fot. PKO BP Ekstraklasa / Twitter
Miniona kolejka poza zaciętą walką o jak najlepsze miejsca w końcowym układzie stała też po znakiem fantastycznych bramek z połowy boiska. Kyryło Petrow i Lukas Podolski mają nowych konkurentów w postaci Macieja Gajosa z Lechii Gdańsk oraz Jesusa Imaza z Jagiellonii Białystok na drodze po tytuł najpiękniejszej bramki sezonu.
Gol Gajosa:
W odległości przebił Imaza � Niesamowite bramki w sobotę! �#LGDLEG 1:0 pic.twitter.com/4Mnk0hjgak
— PKO BP Ekstraklasa (@_Ekstraklasa_) May 20, 2023
Gol Imaza:
Król Białegostoku! � #JAGCRA 1:1 pic.twitter.com/xBJjGErx5s
— PKO BP Ekstraklasa (@_Ekstraklasa_) May 20, 2023
Wyniki:
Ale to już było... ��
— PKO BP Ekstraklasa (@_Ekstraklasa_) May 23, 2023
� Oglądaj Galę Ekstraklasy 29 maja o 20.30 na #Youtube #Ekstraklasa, CANAL+ oraz na antenach CANAL+ i TVP! pic.twitter.com/VB4HMZSqgo
Tabela:
Tabela po ostatnim poniedziałku meczowym w tym sezonie! � pic.twitter.com/zbhUjY2wbT
— PKO BP Ekstraklasa (@_Ekstraklasa_) May 22, 2023
fot. Mateusz Kaleta