27. kolejka PKO Ekstraklasy: Czołówka gubi punkty na dole tabeli. Korona coraz wyżej
W Poniedziałek Wielkanocny zakończyła się rozciągnięta w czasie 27. kolejka PKO Ekstraklasy. Ostatni dzień zmagań tej serii gier przyniósł najwięcej niespodzianek i to w meczach jeden po drugim. Punkty straciły po sobie wszak dwa pierwsze zespoły ligowej tabeli.
27. kolejkę otworzyła rywalizacja we Wrocławiu, gdzie Śląsk przegrał bardzo ważny pojedynek z Piastem Gliwice. Podopieczni Aleksandara Vukovicia zrobili tym samym ogromny krok w stronę utrzymania, kreując 7-punktową przewagę nad strefą spadkową. A dokładniej nad Górnikiem Zabrze, który zajmuje 16. lokatę i który tego samego dnia mierzył się u siebie z Koroną Kielce. Partia pomiędzy zawodnikami Jana Urbana a Kamila Kuzery zakończyła się rozczarowującym dla obu ekip podziałem punktów (1:1). I choć żółto-czerwoni nie sięgnęli po komplet "oczek", to i tak wspięli się w klasyfikacji o dwie pozycje.
Piłkarze z województwa świętokrzyskiego uczynili to, dzięki rzeczonej porażce Śląska oraz Zagłębia Lubin, który z kolei wrócił z pustymi rękoma z Płocka. Wisła zwyciężyła 2:0 i podobnie jak Piast mocno oddaliła od siebie widmo degradacji. Widmo zaglądające coraz śmielej w stronę Lechii Gdańsk. Przedostatni zespół w stawce przegrał już piąty mecz na wiosnę – tym razem w Białymstoku 0:1.
Wspominane widmo spadku pochłania nadzieje Miedzi Legnica, której do utrzymania pozostała wiara w matematykę i szczęśliwy układ wyników przy ewentualnej zwyżce formy. Zalążek nadziei zakorzenił się jednak podczas domowego starcia z Legią Warszawa. Czerwona latarnia ekstraklasy wszak dwukrotnie prowadziła w tym poniedziałkowym spotkaniu ze stołecznym klubem, ale ostatecznie zremisowała 2:2 po wyrównującym trafieniu Josue z rzutu karnego w 5. minucie doliczonego czasu. Co ciekawe, gospodarze nie złożyli broni i zdołali zdobyć gola w 102. minucie. Finalnie jednak ekipa sędziowska zmuszona była to uzasadnionego anulowania trafienia i swoistego odkupienia Huberta Matyni, który kilka chwil wcześniej sprokurował jedenastkę dla rywali.
Legia Warszawa wyszarpuje remis w końcówce spotkania! � Josue pewnie wykorzystał jedenastkę!
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) April 10, 2023
� Transmisja meczu Legii z Miedzią trwa w CANAL+ SPORT i CANAL+ online: https://t.co/cjXnBgkuOv pic.twitter.com/GjrJBcVs6F
Warszawiacy nie wykorzystali tym samym szansy, którą na tacy wyłożył im sam Raków Częstochowa. Zespół Marka Papszuna niespełna 2 godziny przed rozpoczęciem zawodów w Legnicy także jedynie zremisował z Radomiakiem Radom (0:0). Lider rozgrywek został pozbawiony swoich atutów przez drużynę Mariusza Lewandowskiego, który był tego dnia znacznie bliżej kompletu "oczek", niż szkoleniowiec głównego kandydata to mistrzostwa. Radomianie znaleźli bowiem drogę do bramki Kovacevicia w 76. minucie rywalizacji, ale ostatecznie ich radość poszła w niepamięć po interwencji VAR-u.
Gol dla @1910radomiak, ale jednak niezaliczony! Było gorąco w Radomiu! Efektem między innymi czerwona kartka dla Patryka Kuna �
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) April 10, 2023
� Transmisja meczu Radomiaka z Rakowem trwa w CANAL+ SPORT i CANAL+ online: https://t.co/cjXnBgkuOv pic.twitter.com/j08FW6LhJk
27. kolejka na najwyższym szczeblu rozgrywek przyniosła również derbowe starcie w Wielkopolsce, a dokładniej w jej stolicy, gdzie Lech grał z Wartą. 16. taki pojedynek w historii nie zakończył się wielkanocną niespodzianką. Mistrzowie Polski pokonali zespół Dawida Szulczka 2:0, a bohaterem niebieskiej części miasta został Michał Skóraś, autor dwóch goli.
Wyniki 27. kolejki:
Święta, święta i po świętach � pic.twitter.com/OpMYWIXvYz
— PKO BP Ekstraklasa (@_Ekstraklasa_) April 11, 2023
Tabela:
Święta, święta i po świętach � pic.twitter.com/OpMYWIXvYz
— PKO BP Ekstraklasa (@_Ekstraklasa_) April 11, 2023
fot. Krzysztof Kolasiński