Malarczyk: To było za łatwe. Niech przeciwnik się postara...
Podział punktów między miejscowym Górnikiem Zabrze, a Koroną Kielce, z pewnością bardziej cieszy tych drugich. Jednak piłkarze prowadzeni przez Kamila Kuzerę przed meczem jasno deklarowali, że jadą na Śląsk po komplet "oczek", dlatego teraz odczuwają duży niedosyt. – Chcieliśmy tutaj wygrać – zaznacza defensor Koroniarzy, Piotr Malarczyk.
Kielczanie zdobyli gola jako pierwsi, a piłkę do siatki zabrzan wpakował Jakub Łukowski. Zalicza zbudowana w pierwszej części starcia została zniwelowana w 66. minucie za sprawą gola Piotra Krawczyka. Mecz zakończył się wynikiem 1:1.
– W każdym meczu chcemy wygrywać, dlatego ten niedosyt jest. W pierwszej części meczu, poza początkiem, gdzie Górnik mocno zaczął i pojawiły się problemy, ten mecz był pod kontrolą. Przewagę miał klub z Zabrza, ale nie stwarzał sobie jakiś klarownych sytuacji. Druga też się nieźle dla nas układała, ale do bramki – zwraca uwagę Malarczyk.
– Nie możemy pozwolić na to, by po naszym rzucie rożnym tracić bramkę, zwłaszcza na wyjeździe. Od tego momentu zaczęły się nasze problemy. Górnik złapał wiatr w żagle, przycisnął nas. Dlatego trzeba ten punkt szanować. Jednak przez pryzmat tej straconej bramki i stylu w jakim to zrobiliśmy, czujemy w stosunku do siebie dużą złość po tym meczu. To było za łatwe. Niech przeciwnik się postara i zrobi coś... – dodaje.
Do kompletu punktów trochę zabrakło, a jednak powody do zadowolenia są, bo Korona wciąż jest nad strefą spadkową. Piotr Malarczyk podkreśla, że ta runda jest zdecydowanie lepsza od poprzedniej. – Dobrze punktujemy i ta gra wygląda znacznie lepiej. To na pewno są pozytywy, które nie biorą się z przypadku. Mamy efekty ciężkiej pracy. Wiemy w jakiej sytuacji byliśmy i gdzie obecnie się znajdujemy. Jesteśmy ambitni i chcemy z tej sytuacji jak najszybciej wyjść, a ten mecz mógł dać nam jeszcze większy spokój przed następnymi kolejkami. Zwłaszcza, że nikt się nie położy i wszyscy walczą o punkty – podsumowuje.
Fot. Grzegorz Ksel