Kolejka pod dyktando hitów i kontrowersji sędziowskich. W Kielcach znów łapią oddech
Działo się w 26. kolejce na boiskach PKO Ekstraklasy. Dwa duże mecze na szczycie, sporo kontrowersji sędziowskich i wyniki w dolnych rejonach tabeli, które nieustannie kurczą tabele i zwiastują pasjonujący finisz w walce o utrzymanie.
Do 26. serii gier wydawało się, że jedyne emocje w PKO Ekstraklasie na finiszu sezonu 22/23 zapewni walka o utrzymanie. Jednak bezpośrednie starcie, będące bezapelacyjnym hitem tej rundy spotkań, pomiędzy Legią Warszawa a Rakowem Częstochowa podpięło do prądy również batalie o mistrzostwo kraju. Warszawiacy, dzięki zwycięstwu 3:1, okraszonego bardzo dobrym występem, podtrzymali nadzieję na wyrwanie tytułu ekipie Marka Papszuna. Piłkarze stołecznego klubu dopisali do dorobku 55. punkt, co oznacza, że zredukowali dystans dzielący ich od częstochowian do sześciu "oczek".
Mecze rozgrywane o taką stawkę, pod taką presją rangi czy trybun, są niemal nieodłącznie wiązane z pojawianiem się kontrowersyjnych decyzji czy zdarzeń, które elektryzują długo po końcowym gwizdku. Nie inaczej było w przypadku omawianego spotkania. Zdaniem trenera gości, Marka Papszuna, jego zespołowi należał się rzut karny, który początkowo został podyktowany, ale finalnie wycofano się z takowej decyzji po analizie VAR-u. Według Papszuna, sytuacja, gdy Ślisz faulował jego piłkarza, była modelowym przykładem "jedenastki" pokazywanej na specjalnych szkoleniach sędziowskich. – Nie wiem czemu odwołano nam karnego, na szkoleniach inaczej nas uczono – przyznał na konferencji pomeczowej.
Duża kontrowersja nie ominęła także drugiego z hitów. Podczas batalii Lecha z Pogonią przy stanie 1:0 dla Kolejorza obrońca szczecinian, Kostas Triandafilopulos, powstrzymał faulem obiecujący kontratak oponentów. Sędzia puścił grę, dając korzyść, choć zdaniem poznaniaków, powinien przerwać grę i wyrzucić z boiska greckiego zawodnika, który w momencie przewinienia miał już w dorobku żółty kartonik.
�Adam Lyczmański: „Najlepszym rozwiązaniem byłby gwizdek, druga żółta kartka dla Greka i gra w dziesiątkę drużyny ze Szczecina”
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) April 2, 2023
� Trwa Liga+Extra w CANAL+ PREMIUM i CANAL+ online: https://t.co/qHznaIpgx2 pic.twitter.com/Bh5q86xU3u
Emocji nie zabrakło również w dolnych rejonach tabeli. Tam niezmiennie drżeć o utrzymanie musi co najmniej 11 zespołów. Choć wydaje się, że pomału z tego grona można wykreślić Miedź Legnica, która zaczyna oswajać się z wizją degradacji. Legniczanie ulegli w minionej serii gier Koronie Kielce, przegrywając 0:1. Z kolei żółto-czerwoni, dzięki temu triumfowi ponownie opuścili czerwoną strefę. Obecnie okupują 15., a więc ostatnie bezpieczne miejsce, z którego tracą jedynie 3 "oczka" do ósmego Piasta Gliwice.
Z drugiej strony mają jedynie 2 punkty zaliczki nad szesnastym Górnikiem Zabrze, czyli najbliższym ligowym rywalem. Podopieczni Jana Urbana przystąpią do czwartkowej rywalizacji z ekipą Kamila Kuzery po wyjazdowej porażce 0:1 w Gliwicach z miejscowym Piastem.
Wyniki 26. kolejki:
fot. ekstraklasa.org
Tabela:
W tej kolejce to by było na tyle! � Zadowoleni? pic.twitter.com/cFKwTrK0fF
— PKO BP Ekstraklasa (@_Ekstraklasa_) April 3, 2023
fot. Krzysztof Kolasiński