Wenta: Nie chcemy być biurem podróży

14-10-2010 17:41,

- W ostatnim tygodniu wreszcie zrobiliśmy krok do przodu. A może lepiej byłoby powiedzieć, że po prostu wróciliśmy do punktu wyjścia. Z „Lwami” nie gwarantuje wygranej, ale obiecuję walkę. Będziemy się bić o dobry wynik! - zapowiada szkoleniowiec Vive Targów Kielce, Bogdan Wenta.

Coraz mniej czasu pozostało do niedzielnego spotkania Vive Targów Kielce z niemieckim Rhein-Neckar Loewen. Mistrzowie Polski, którzy we wcześniejszych meczach Ligi Mistrzów zanotowali trzy porażki z rzędu, tym razem postarają się o wywalczenie pierwszego w tegorocznych rozgrywkach zwycięstwa. Zadanie jakie stanie przed „żółto-biało-niebieskimi” będzie jednak z najtrudniejsze z trudnych. - Gramy z niezwykle mocnym rywalem, który w tym sezonie wygrywa praktycznie wszystko - mówi szkoleniowiec kieleckiego zespołu, Bogdan Wenta. Opiekun Vive Targów ma rację. Rhein Neckar Loewen w obecnych rozgrywkach na 14 oficjalnych spotkań zanotowało tylko jedną porażkę.

W kieleckim klubie patrzą jednak głównie na siebie. Przygotowania do niedzielnego meczu zaczęły się dopiero od czwartku. Wcześniej, bo w środę, szczypiorniści Vive Targów rozgrywali jeszcze mecz ligowy w Głogowie, z miejscowym Chrobrym. Mistrzowie Polski wygrali pewnie i wysoko, co jednak... nie do końca zadowoliło szkoleniowca „żółto-biało-niebieskich”. - Fajnie, że nasi rywale postawili nam wysokie warunki przez 15 minut gry, ale szczerze wolałbym, abyśmy przez cale zawody, a nie tylko przez kwadrans, musieli się solidnie napocić. W Głogowie pierwszych siedem, czy też osiem bramek, rzuciliśmy albo ze szybkiego środka, albo też z kontrataku. Do jedenastej minuty nie graliśmy w ogóle ataku pozycyjnego. To mówi samo za siebie. Liga polska to dla nas jakby inny świat - przyznaje z ubolewaniem.

Wygrana w Głogowie, a nade wszystko bardzo dobry - choć przegrany - ubiegłotygodniowy mecz z najlepszą drużyną świata, THW Kiel, spowodowały, iż w kieleckim klubie wreszcie powiało optymizmem. - Zrobiliśmy kroczek do przodu. Potrzebujemy jednak też wyników. To one cementują zespół. Jeśli coś nie wychodzi, jeśli przegrywa się trzy mecze z rzędu, to niektórzy zaczynają wątpić. Dużo rozmawialiśmy z zawodnikami na ten temat i mam nadzieje, że takie myślenie nie będzie nam już przeszkadzało - mówi Wenta.

I dodaje: - Myślę, że teraz - po pewnych perturbacjach z początku sezonu - wreszcie wróciliśmy do punktu wyjścia. Co do meczu z Rhein Neckar Loewen - nigdy nie gwarantujemy konkretnego wyniku, ale zawsze możemy obiecać walkę, i tak też będzie w przypadku tego pojedynku. Najważniejsza, w spotkaniach z takimi przeciwnikami jak „Lwy”, będzie zespołowość. Jeśli nie będziemy ze sobą współpracować, czy to w obronie, czy też w ataku, to nie mamy czego szukać w tym meczu. Gramy ze zbyt mocnym zespołem, aby móc sobie pozwolić na zbyt indywidualne podejście.

Szkoleniowiec Vive Targów zaznacza, iż Niemcy w Kielcach nie będą mogli liczyć na łatwą przeprawę. - Gramy z mocnym rywalem, ale nie chcemy być biurem podróży, które zaprasza zespół z Niemiec na fajną i miłą wycieczkę po Hali Legionów. Wierzę w to, że u siebie, w domu, stać nas na zawieszenie im wysoko poprzeczki - mówi z nadzieją. - Wiemy z jak mocnym zespołem gramy. Znamy klasę poszczególnych zawodników, ich potencjał rzutowy. Odległość, na którą musimy uważać w obronie, wydłuża się i wynosi nawet więcej niż 10 metrów, bo przecież Karol Bielecki potrafi zdobyć bramkę z bardzo daleka. Wiemy co nam grozi z jego strony, bo go znamy, to jest przecież nasz chłopak - dodaje popularny „Wentyl”.

Opiekun kieleckiej drużyny zdaje sobie sprawę z tego, iż w zespole „Lwów” - w porównaniu z poprzednim sezonem - zaszło sporo zmian, także personalnych. - W zeszłym roku gra tej drużyny była bardziej czytelna, opierała na Olafurze Steffansonie - który rozgrywał, i Karolu, który kończył akcję. Teraz ich gra jest bardziej rozrzucona. Doszedł do tego zespołu Grzesiu Tkaczyk, zawodnik bardzo uniwersalny, mogący grać wszędzie, na środku jest niebezpieczny Szwajcar Andy Schmid, do tego dobrzy obrotowi. Na pewno „Lwy” dysponują bardzo dużą mocą uderzeniową - zauważa. - W niedzielę musimy się z nimi bić o ten wynik. Ta agresja w grze już coraz lepiej w naszym przypadku funkcjonuje, natomiast dalej musimy pracować nad wzajemną współpracą - podkreśla.

- Dużą siłą „Lwów” jest także wszechstronność zawodników. Dysponują wieloma szczypiornistami, którzy sprawdzają się zarówno w obronie, jak i w ataku, dzięki czemu w drużynie nie musi być dokonywana zbyt duża liczba zmian. U nas jest z tym nieco inaczej. Już w meczu w Kilonii widać było, że trudno nam przychodzi zachowanie płynności gry, bowiem niektórzy zawodnicy są specjalistami w obronie, inni z kolei w ataku, dlatego też cały czas przeprowadzane są zmiany pomiędzy nimi. Na pewno jest to w jakimś stopniu nasz mankament. I to nie jest wcale żadną tajemnicą - przyznaje Wenta.

Problemem dla trenera mistrzów Polski są kontuzje dwóch kluczowych zawodników - Tomasza Rosińskiego oraz Daniela Żółtaka. Obaj, ze względu na bóle pleców, nie wystąpili w środowym meczu ligowym z Chrobrym. Wenta przyznaje jednak, iż zarówno „Żółty”, jak „Rosa” powinni być do jego dyspozycji w niedzielnym pojedynku. - W przypadku Tomka jestem więcej niż pewny, że tak właśnie będzie. Myślę, że Daniel również do tego czasu się wykuruje. Jest on bardzo ważnym zawodnikiem w naszej defensywie, dlatego też jeśli nie będzie mógł zagrać, będziemy musieli jakoś zrekompensować jego brak. Jeżeli chodzi o innych zawodników - w Głogowie nogę podkręcił Kamil Krieger, naciągniętego mięśnia achillesa ma Rafał Gliński, ale to nie są urazy wykluczające z treningów - zaznacza opiekun kieleckiej drużyny.

fot. Paula Duda

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wasze komentarze

zKielc2010-10-15 18:12:31
Walka o każdą piłkę do upadłego. Jeśli Lwy mimo to będą lepsze to nic.

Ostatnie wiadomości

W czwartkowy (2 maja) poranek na autostradzie A2 doszło do zderzenia tira z busem, którym podróżowało ośmioro fanów Industrii Kielce. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
W 31. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce podejmie na Suzuki Arenie Piasta Gliwice. – Będziemy robić wszystko, aby utrzymać się nawet przed tą ostatnią kolejką – powiedział przed spotkaniem Jakub Łukowski, pomocnik „żółto-czerwonych”.
W 31. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce podejmie na Suzuki Arenie Piasta Gliwice. Kamil Kuzera przedstawił sytuację kadrową „żółto-czerwonych” przed tym starciem.
Industria Kielce po dramatycznym meczu odpadła z Ligi Mistrzów. – Nie wiem, co stało się w ostatniej akcji, czy to był faul, czy o co tam chodziło – powiedział po spotkaniu Dani Dujszebajew, rozgrywający „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce po dramatycznym meczu odpadła z Ligi Mistrzów. – Uważam, że sędziowie w tej sytuacji powinni pójść z duchem gry i puścić akcję – powiedział po spotkaniu Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Mecz pełen zwrotów akcji przyszło nam oglądać podczas rewanżowego starcia Industrii Kielce z Magdeburgiem w ramach ćwierćfinału Ligi Mistrzów, którego stawką było Final4 w Kolonii. Kielczanie walczyli bardzo zaciekle doprowadzając do rzutów karnych. Tutaj lepsi okazali się gospodarze.
Ponad 600 fanów Industrii Kielce pojawiło się w Magdeburgu, aby wspierać drużynę w ćwierćfinałowym starciu Ligi Mistrzów. Kibice „żółto-biało-niebieskich” przemaszerowali przez miasto.
Przed Koroną Kielce najważniejszy miesiąc w sezonie. Czy maj okaże się szczęśliwy i „żółto-czerwoni” pozostaną w PKO BP Ekstraklasie?
Industria Kielce zgłosiła sześciu młodych zawodników do decydujących starć w Orlen Pucharze Polski. Są to wychowankowie klubu, którzy przed kilkoma tygodniami świętowali znaczący sukces.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy pojedynek z Puszczą Niepołomice 1:1. – Nie jesteśmy zadowoleni z tego meczu, ponieważ musimy walczyć o zwycięstwa – powiedział po spotkaniu Dominick Zator, obrońca „żółto-czerwonych”.
W poniedziałek nie udało się wykonać milowego kroku w stronę utrzymania. Korona Kielce zremisowała w Krakowie z Puszczą Niepołomice 1:1 i wciąż znajduje się w strefie spadkowej. Kto Waszym zdaniem zasłużył na miano najlepszego piłkarza żółto-czerwonych w tym meczu?
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice 1:1. – Wszystko zależy od tego jak gramy po stracie gola, a wtedy najczęściej tracimy kontrolę nad meczem – powiedział po spotkaniu Martin Remacle, pomocnik „żółto-czerwonych”.
W 30. kolejce mecze najwyższej klasy rozgrywkowej obejrzało 144 475 osób.
Lider oraz wicelider na tarczy. Czy seria Hutnika doprowadzi krakowian do 1 ligi?
Już w najbliższą środę (1 maja) rozstrzygną się losy Industrii Kielce w Lidze Mistrzów. „Żółto-biało-niebiescy” rozegrają wówczas rewanżowy mecz 1/4 finału z SC Magdeburg.
Po 139 dniach zawodnicy Bruk-Betu Termaliki Nieciecza doczekali się kolejnego zwycięstwa w sezonie. Podbeskidzie coraz bliżej spadku do 2 ligi.
Kolejny przegrany mecz mają za sobą zawodnicy Radomiaka Radom. Na szczycie tabeli robi coraz ciaśniej.
Puszcza Niepołomice z kolejną zaliczką punktową prowadzącą do utrzymania. Klub grający ten sezon na stadionie Cracovii zremisował z Koroną 1:1, ma 33 punkty na koncie i kosztem żółto-czerwonych plasuje się nad strefą spadkową.
Korona Kielce wciąż w dramatycznym położeniu. Kielczanie zremisowali z Puszczą 1:1. Gola na wagę jednego punku zdobył Martin Remacle. Żółto-czerwoni aktualnie plasują się na 16. miejscu w tabeli. – Spodziewaliśmy się tego, co możemy zastać w Krakowie i rzeczywiście rywal postawił nam trudne warunki – mówi trener Kamil Kuzera.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice 1:1. Bramkę dla „żółto-czerwonych” zdobył Martin Remacle, a dla gospodarzy Roman Yakuba.
Pokaźna grupa fanów Korony Kielce po 15.00 wyruszyła spod stadionu przy ulicy Ściegiennego do Krakowa, gdzie na miejscu będą wspierać swoją drużynę podczas walki o trzy punkty. Na arenie Cracovii podopieczni Kamila Kuzery zmierzą się z Puszczą Niepołomice. Początek starcia o godzinie 19.00.
Przed Industrią Kielce rewanżowym mecz ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Kielczanie zagrają na wyjeździe z SC Magdeburg – Najważniejsze natomiast jest serce i charakter. Uważam, że w tym meczu będzie decydowało wiele rzeczy – powiedział przed spotkaniem Artsem Karalek, obrotowy gości.
W rewanżowym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów Industria Kielce zagra na wyjeździe z SC Magdeburg – Jeśli będziemy robić to samo, co robiliśmy w pierwszym pojedynku, to znów wygramy jedną bramką – powiedział przed spotkaniem Andreas Wolff, bramkarz „żółto-biało-niebieskich”.
To historyczny moment dla kieleckiego klubu. W niedzielę łupem juniorów Polonii Kielce padły dwa medale!
Już w najbliższą środę (1 maja) rozstrzygną się losy Industrii Kielce w Lidze Mistrzów. Mistrzowie Polski rozegrają wówczas rewanż 1/4 finału z SC Magdeburg. – Jeżeli zagramy kompaktowo i zespołowo jako drużyna, nieszablonowo i nieprzewidywalnie, to właśnie tą jednością możemy ich pokonać – powiedział przed spotkaniem Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Podano dokładny terminarz fazy grupowej turnieju olimpijskiego szczypiornistów. W zmaganiach o medale może wziąć udział nawet ośmiu graczy Industrii Kielce.
To będzie mecz, którego stawką może być utrzymanie na najwyższym szczeblu rozgrywek! Korona Kielce gra dziś wyjazd z Puszczą Niepołomice. Czy żółto-czerwoni dźwigną ciężar gatunkowy tej rywalizacji i zdołają na stadionie Cracovii ograć beniaminka? Zapraszamy na relację tekstową NA ŻYWO!
Orlen Superliga podała dokładne terminy rozegrania meczów finałowych pomiędzy Industrią Kielce a Orlenem Wisłą Płock.
Korona Kielce wraca w tym sezonie na stadion Cracovii, by tym razem zmierzyć się z Puszczą Niepołomice. Stawka meczu jest bardzo duża, gdyż rywalizują ze sobą zespoły pretendujące do spadku z PKO BP Ekstraklasy. Gdzie można obejrzeć to spotkanie?
Bezpieczeństwo to jeden z kluczowych obszarów, na który zwracają uwagę osoby, które aktualnie poszukują pracy. Zgodnie z raportem „Kształtowanie kultury bezpieczeństwa i higieny pracy w organizacji” jest to jeden z najważniejszych czynników, który może zaważyć na tym, czy oferta zostanie uznana za atrakcyjną. Nie powinno więc dziwić, że coraz więcej przedsiębiorstw na poważnie analizuje ceny kursów KPP – byle tylko zapewnić pracownikom możliwość rozwoju w tym kierunku. Komu takie szkolenie przyd

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group