Korona nie wygrywa, ale peleton nie odjeżdża. Plaga remisów w 20. kolejce
Żółto-czerwoni nie zdołali wygrać swojego wyjazdowego spotkania ze Śląskiem Wrocław, na szczęście remis 1:1 nie odbił się negatywnie na sytuacji kielczan w PKO Ekstraklasie. Mogło być lepiej, ale korzystne wyniki w pozostałych meczach sprawiły, że ekipa Kamila Kuzery wciąż niewiele potrzebuje, by opuścić strefę spadkową.
Zacznijmy od domowego remisu Warty Poznań z Miedzią Legnica. Przy wyniku 1:1 utrzymał się status quo, a więc Miedź zostaje na ostatnim miejscu PKO Ekstraklasy, zaś poznaniacy wciąż nie mogą być pewni utrzymania na najwyższym szczeblu rozgrywek. Tabela nadal jest na tyle spłaszczona, że w zasadzie przy niekorzystnych wiatrach na dnie mogłyby się znaleźć nawet ekipa z szóstego miejsca (choć wydaje się to bardzo mało prawdopodobne).
Ciekawie było tuż nad Koroną Kielce, bo do bezpośredniej rywalizacji w 20. kolejce przystąpiły zespoły nr 15. i 16., a więc Zagłębie Lubin i Piast Gliwice. Prowadzone przez Waldemara Fornalika Zagłębie przegrało 0:2, a gole na rzecz gości strzelili Damian Kądzior oraz Kamil Wilczek. Po tej wygranej Piast zrównał się punktowo z lubinianami nie pozwalając im oddalić się od strefy spadkowej.
Będący tuż nad czerwonymi latarniami PKO Ekstraklasy Górnik Zabrze nie zdołał poprawić swojej sytuacji w tabeli. Zespół, w którym gra Lukas Podolski, podzielił się punktami z Radomiakiem Radom. Nieco wyżej chciałaby być też Lechia Gdańsk, jednak po remisie z Widzewem Łódź, musi się zadowolić 13. miejscem uprawomocnionym 22 "oczkami" na koncie. Jeśli kielczanom w 21. kolejce uda się ograć u siebie gdańszczan, zawodnicy Marcina Kaczmarka ponownie znajdą się w tarapatach.
Pełną pulę po meczu zgarnęła też Jagiellonia Białystok, która ograła u siebie Pogoń Szczecin 2:0. Dla nich to duży krok w górę tabeli, bo gdyby i ten mecz zakończył się dla nich zerowym dorobkiem punktowym, właśnie znaleźliby się na równi z Piastem i Zagłębiem.
Fot. Grzegorz Ksel