Mistrzowie Polski sprawdzą rewelacyjnego beniaminka
Po dwóch meczach w Hali Legionów „żółto-biało-niebieskich” czeka pierwszy wyjazdowy mecz. W sobotę w Mielcu na Mistrzów Polski czeka rewelacyjny beniaminek Superligi – Stal. Czy mielczanie na tle Vive Targów zaprezentują się tak sami korzystnie jak w rywalizacji w Płocku?
Za podopiecznymi Bogdana Wenty już dwa spotkania w PGNiG Superlidze. Jak nie trudno się zorientować obie rywalizacje skończyły się dla Vive Targów Kielce pewnymi zwycięstwami. Najpierw 40:31 z Zagłębiem Lubin, a potem 41:22 z Warmią-Anders Group-Społem Olsztyn. Jednak styl mistrzów Polski znacznie różnił się w wymienionych potyczkach w Hali Legionów. - W pierwszym spotkaniu nie zaprezentowaliśmy się za dobrze, słabiej wychodziła nam gra w obronie, ale wiadomo – cały czas testujemy nowe ustawienie w grze defensywnej, co jest dla nas pewnym usprawiedliwieniem. W drugim meczu troszkę bardziej przyłożyliśmy się do tej obrony, każdy wiedział dokładnie co ma robić i gdzie stanąć, dlatego też nasza gra wyglądała dużo lepiej – ocenił Mateusz Zaremba, prawy rozgrywający Vive Targów
Po dwóch meczach u siebie „żółto-biało-niebieskich” czeka pierwsze wyjazdowe spotkanie. Mistrzowie Polski wybierają się do Mielca, gdzie czeka ich potyczka z dotychczasową rewelacją Superligi, miejscową Stalą. Mielczanie są beniaminkiem najwyższej klasy rozgrywkowej, ale podobnie jak rok temu Nielba Wągrowiec jak na razie udowadniają, że w elicie nie zamierzają być jedynie chłopcami do bicia. Jako pierwsza o tym fakcie przekonała się… Nielba, która w Mielcu wysoko przegrała 25:35.
Ale nie tylko ten wynik spowodował, że o Stali zrobiło się nieco głośniej. Tydzień później beniaminek w „Blaszak Arenie” sprawił wiele problemów Orlenowi Wiśle Płock. Stal na bardzo trudnym terenie przegrała tylko dwoma golami. – Mielec jest to drużyna ambitna, która ma serce do gry. Już po raz trzeci awansowali do ekstraklasy i teraz na pewno będą robić wszystko, aby zostać tutaj dłużej niż rok. Wiemy mniej więcej na czym opiera się gra naszego najbliższego rywala. Stal preferuje szybkie wznowienia, po straconej bramce od razu rusza do przodu, i chce uzyskać trafienie. Wniosek jest prosty. Musimy szybko wracać do obrony. Nie będzie czasu na spacerek – przyznał Zaremba.
Kielczanie jednak dobrze znają zespół z Mielca. Mistrzowie Polski mierzyli się z beniaminkiem już w czasie okresu przygotowawczego. Wtedy „żółto-biało-niebiescy” dwukrotnie pokonali podopiecznych Ryszarda Szkutnika, 36:28 oraz 30:20. – Na pewno ostatnie dwa spotkania towarzyskie, które w lipcu rozegraliśmy ze Stalą, pomogą nam w rozpracowaniu drużyny z Mielca. Oglądałem ich mecz z Wisłą i grali bardzo podobnie jak z nami. Wiemy czego możemy się po nich spodziewać. Na pewno mają duży atut w bramce. Adam Wolański bardzo dużo im pomaga, już z Płockiem zatrzymał bardzo dużo piłek – powiedział „Zarek”.
Wygląda na to, że trener Wenta będzie miał duży komfort w wybieraniu składu na sobotnie spotkanie. Pod znakiem zapytania stoi jedynie występ zmagającego się z przeciążeniem barku Pawła Podsiadły. Po chorobach do pełni sił wracają za to Marcus Cleverly oraz Tomasz Rosiński.
Warto dodać, że kielczan w Mielcu wspierać będą najwierniejsi sympatycy „żółto-biało-niebieskich”. Atmosfera na trybunach mieleckiej hali MOSiR-u zapowiada się bardzo dobrze, bo kibice obu drużyn żyją w przyjaznych stosunkach.
Początek wyjazdowej rywalizacji w Mielcu w sobotę o godzinie 17.30. Transmisję ze spotkania będzie można obejrzeć w Polsacie Sport. W naszym portalu oczywiście będzie można przeczytać relację tekstową ze spotkania.
fot. Paula Duda/Tomasz Fąfara