Głos kibica: A ja Golańskiego chcę i się cieszę!
Golański jest to piłkarz o określonej renomie. Trzeba być wyjątkowo „zielonym” w temacie piłki nożnej, żeby nie wiedzieć, że jest to zawodnik, który w optymalnej formie jest piłkarzem na miarę reprezentacji Polski. Jego wielkimi atutami jest możliwość gry na obu stronach obrony oraz fantastyczne uderzenia z rzutów wolnych.
Wczoraj, zanim Paweł Golański ostatecznie związał się z Koroną i podpisał 3-letni kontrakt, opublikowaliśmy komentarz jednego z kibiców, który argumentował dlaczego nie chce byłego piłkarza Steauy Bukareszt w Kielcach (treść tutaj). Dziś na skrzynkę redakcyjną otrzymaliśmy maila zatytułowanego „Odpowiedź na artykuł: A ja Golańskiego nie chcę”. Poniżej publikujemy jego treść.
Golański jest to piłkarz o określonej renomie. Trzeba być wyjątkowo „zielonym” w temacie piłki nożnej, żeby nie wiedzieć, że jest to zawodnik, który w optymalnej formie jest piłkarzem na miarę reprezentacji Polski. Jego wielkimi atutami jest możliwość gry na obu stronach obrony oraz fantastyczne uderzenia z rzutów wolnych.
To tyle jeśli chodzi o jego czysto piłkarskie referencje. Niejaki menarCK w swoim artykule dla CKsportu z dnia 9 września 2010 roku odniósł się do licznych doniesień medialnych nt. zakontraktowania Pawła. Drogi kolego – to co jest w mediach dziel przez 2 albo i nawet 3. Transfer byłego reprezentanta Polski, który w czasach kiedy Polska jeszcze grała w piłkę, to gorący temat. Zwłaszcza, że starały się o niego takie kluby jak Wisła Kraków, Polonia Warszawa czy inne zagraniczne zespoły. I tutaj powstaje pytanie czy faktycznie te kluby go chciały? Temat Polonii to jedna wypowiedź Wojciechowskiego i Janasa. Mogło być tak, że temat powstał w ich głowach i w nich zniknął. Ale media dodały ten klub do szablonu pod tytułem „Gdzie przejdzie Paweł Golański”. Tak więc najwięcej zamieszania w tej sprawie robiły media i część kibiców swoimi wpisami na forach internetowych. Ktoś napisał, że widział Golańskiego w Galerii Echo, a rzesza ludzi stwierdziła – „Czyli transfer to kwestia kilku dni”.
Kolejna sprawa – pieniądze. Piłkarz przez kilkanaście lat kariery musi uzbierać pieniądze na życie po zawieszeniu butów na kołku. 28-letni człowiek myśli o tym jak zapewnić godne życie rodzinie. Niech każdy sobie odpowie – czy mając do wyboru zarobki rzędu 450 tysięcy euro w Rosji lub powiedzmy 150 tysięcy euro w Polsce, co by wybrał?
W artykule „A ja Golańskiego nie chcę” został użyty argument o tym, że liga już gra. Ale dlaczego patrzeć tak krótkowzrocznie? Paweł niech będzie gotów nawet na 7 kolejkę – to kilka kolejek do końca rundy dogra (oczywiście jeśli trener Sasal uzna, że jest już gotów). Nie byłoby to zbyt dobre, gdyby miał kontrakt podpisany do końca rundy. Tak nie jest. Na ten transfer należy patrzeć przez pryzmat 3-letniego kontraktu, a nie potrzeby chwili.
W dalszej części artykułu jest coś, co albo autor specjalnie ukrył nakierowując czytelników na korzystny dla niego tor myślenia, albo sam tego nie zauważył. Otóż Paweł Golański faktycznie przychodził jako środkowy obrońca, faktycznie był „wożony” przez Ireneusza Jelenia – już wtedy gwiazdę ligi i faktycznie został przemianowany na bocznego obrońcę. Czy tylko on z tego czerpał korzyści? Czy przypadkiem nie odpłacił się Koronie dobrą grą? Każdy kij ma dwa końce.
Co do Kamila Kuzery – zrobił on ogromne postępy i zasługuje na szacunek. Jednak jeśli okaże się słabszy od Golańskiego to powinien usiąść i jeszcze podwoić starania. I w przypadku jakiejś kontuzji czy pauzowania za kartki wejdzie i będziemy się czuli pewnie. Nawet jeśli niedysponowany będzie Nikola, to wtedy zastąpi go Paweł i Kuzi spokojnie zastąpi go na prawej stronie. Rywalizacja w drużynie cechuje największe kluby.
W ostatniej części tamtego artykułu znajduje się stwierdzenie, że na tym transferze ucierpi wizerunek klubu. W jaki sposób? Będą nas szykanować, że udało się zakontraktować fantastycznego piłkarza? Będą mówić, że Wisłą i Polonia go nie chciały? A może to on nie chciał ich? Na koniec autor zadaje pytanie – czy tego oczekujemy. Ja powiem tak – oczekuję dobrej gry i pełnego zaangażowania, a jeśli ktoś będzie się z tego transferu śmiał, to liczę na to, że odszczeka to po kilku meczach Pawła. Pamiętajmy, że nie mamy tylu milionów na transfery co kiedyś, a mimo to udaje nam się po raz kolejny zakontraktować naprawdę dobrego piłkarza. I to właśnie powinno być zauważone i za to powinniśmy dziękować zarządowi Korony.
A na sam koniec kilka słów o Pawle i kibicach. Nie zapomnę nigdy jego wypowiedzi, w której stanął po stronie kibiców. Było to wtedy kiedy zarząd ówczesnej Korony wypowiedział wojnę „stadionowym wulgaryzmom”, mimo iż w skali kraju byliśmy i jesteśmy pod tym względem na szarym końcu. To on nie bał się konsekwencji i powiedział, że nie można zabronić kibicom spontaniczności.
Pamiętajmy – nie znamy szczegółów dotyczących rozmów Golańskiego z klubem z Krakowa ani żadnych innych, więc nie oceniajmy go. Przypomnę, że wiele osób określiło transfer Andrzeja Niedzielna wielkim niewypałem i to jeszcze przed jego pierwszym treningiem w Koronie, Wierzę, że teraz będzie tak samo.
Paweł – WITAJ W KIELCACH! Życzę Ci samych sukcesów z Koroną i powrotu do reprezentacji Polski!
Podpisano: Kibic z sektora
fot. korona-kielce.pl
Wasze komentarze
P.S: Czułem, że riposta w stylu "A ja Golańskiego chcę" pojawi się na tym portalu :)
pzdr wiek=cej takich artykułów
az sie milo czyta