Rok temu na inaugurację ograli Orlen Wisłę Płock. Mistrzowie Polski przed trudnym zadaniem
Łomża Vive Kielce na inaugurację PGNiG Superligi wylatuje do Szczecina, gdzie zagra z tamtejszą Sandrą Spa Pogonią. Trener Tałant Dujszebajew podkreśla, że kielczanie zagrają tam w najgorszym możliwym momencie. – Zawsze w pierwszej kolejce mamy z nimi problemy – przypomina.
Szkoleniowiec mistrzów Polski zwraca uwagę na spotkania, jakie miały miejsce w niedalekiej przeszłości. W sezonie 2014/2015 kielczanie w pierwszej kolejce wygrali w Szczecinie raptem 33:30, przy czym po pierwszej połowie był remis 15:15. Z kolei na starcie rozgrywek przypadających na 2015/2016 drużyna z Kielc zremisowała z Pogonią 27:27.
Dobitnie o sile szczecińskiej ekipy u progu sezonu przekonała się rok temu Orlen Wisła Płock, która przegrała tam 24:26.
– To bardzo wymagający przeciwnik. Miewaliśmy z nimi problemy. Są dobrze przygotowani fizycznie i mają siedmiu-ośmiu zawodników na najwyższym poziomie. Łatwiej z nimi grać, kiedy przyjdzie ósma-dziewiąta kolejka, bo fizycznie nie wytrzymują tak, jak na początku – zaznacza trener. Do Szczecina wybrało się czternastu zawodników z Kielc.
Dobre wejście w nowy sezon jest bardzo ważne, zwłaszcza biorąc pod uwagę cele kielczan. Te rzecz jasna nie uległy zmianie. – Obowiązkowo musimy wygrać ligę i Puchar Polski. A Liga Mistrzów to szczęście, duma i najlepsze, co w życiu może spotkać każdego sportowca, oczywiście obok gry w reprezentacji swojego kraju. Naszym marzeniem jest znaleźć się w Final Four. Jak co roku, chcemy być najwyżej – dodaje Dujszebajew.
Początek sobotniego starcia w Szczecinie o godzinie 16.30.
Fot. Maciej Urban