Kadra owiana tajemnicą. Po przerwie Korona Kielce wraca na boisko
Po dwóch tygodniach przerwy w sobotę do gry w Fortuna 1. Lidze wrócą piłkarze Korony Kielce. Żółto-czerwoni zmagali się w ostatnich dniach z COVID-19 i niewykluczone, że przeciwko GKS-owi Tychy zagrają w osłabionym składzie. Jeszcze we wtorek klub informował o pozytywnych wynikach testów. W sobotę w czwartym kolejnym meczu zespołem Korony z ławki będzie dowodzić tymczasowy trener Kamil Kuzera.
38-letni szkoleniowiec może pochwalić się bardzo dobrym bilansem. W trzech meczach zdobył siedem punktów, a pod jego wodzą kielecka drużyna nie straciła jeszcze bramki. Nie wiadomo jednak, czy będzie to jego ostatnie spotkanie na ławce trenerskiej Korony. Według nieoficjalnych informacji żółto-czerwoni porozumieli się już wcześniej z Dominikiem Nowakiem. Klub jednak nie odnosi się do tych informacji.
- Komisja PZPN przyznała mi licencję do 30 czerwca. Do tego dnia mam też ważny kontrakt z klubem. Staram się go wypełnić – odpowiada Kuzera.
Można się spodziewać, że kielczanie będą w sobotę osłabieni. W poprzednim tygodniu piłkarzy Korony pogromił COVID-19 i z powodu pozytywnych wyników badań żółto-czerwonym nie udało się zgromadzić minimalnej wymaganej kadry na mecz przeciwko Bruk-Bet Termalice Nieciecza. Na wniosek klubu to spotkanie zostało przełożone i zostanie rozegrane w środę, 14 kwietnia o godz. 19.
- Byliśmy przygotowani do meczu w Niecieczy, ale wiedzieliśmy, że mogą wydarzyć się nieprzewidywalne rzeczy dla nas. Poradziliśmy sobie i spokojnie przygotowujemy się do następnego meczu - podkreśla Kamil Kuzera.
Szkoleniowiec żółto-czerwonych nie chce zdrazdać szczegółów na temat sytuacji kadrowej swojej drużyny. - Ciężko mówić, kto jest podstawowym zawodnikiem. W szatni ustaliliśmy najważniejszą rzecz: liczy się codzienny trening. Ciężka praca to podstawa. Nigdy nie wiesz, kiedy zostaniesz wezwany do tablicy. Cieszę się, że mam do dyspozycji prawie wszystkich zdrowych zawodników - odpiera.
Sobotni rywal Korony, drużyna GKS-u Tychy plasuje się na czwartym miejscu w tabeli. Podopieczni Artura Derbina zgromadzili w 23 meczach 41 punktów. Ostatnio pokonali 1:0 Arkę Gdynia, a w dwóch poprzednich meczach zremisowali bezbramkowo z Resovią i GKS-em Bełchatów.
Korona pokonała w pierwszym meczu tyszan 1:0. - To było pół roku temu, a w tej lidze nie ma faworytów. Liczy się to, co na boisku i dyspozycja dnia. Wiemy, że musimy zrobić absolutnie wszystko, aby dać sobie szansę na zwycięstwo - podkreśla trener żółto-czerwonych.
Sobotnie spotkanie Korona - GKS Tychy zostanie rozegrane o godz. 17:00.
fot: Mateusz Kaleta
Wasze komentarze