Upadliśmy, ale trzeba się podnieść. Przed nami siedem ważnych meczów
Bardzo bolesną lekcję od Lecha Poznań dostała Korona Kielce. Podopieczni Macieja Bartoszka przegrali na Suzuki Arenie 0:3 i znacznie utrudnili sobie walkę o utrzymanie w PKO Ekstraklasie.
Kielczanie rywalizację z „Kolejorzem” rozpoczęli jednak bardzo dobrze. „Koroniarze” w pierwszej połowie walczyli jak równy z równym. - Mieliśmy duży szacunek do Korony, bo są w dobrej formie. Po wznowieniu rozgrywek przegrali tylko jedno spotkanie z Piastem Gliwice. To był dla nas ciężki teren i ciężki test. Pierwsza połowa nie była najlepsza w naszym wykonaniu – powiedział Kamil Jóźwiak, zawodnik Lecha.
„Żółto-czerwoni” mogli nawet zdobyć prowadzenie. Znakomitą sytuację do zdobycia bramki miał Jacek Kiełb. – Było blisko. Ja miałem typową setkę. Może gdyby udało się to strzelić, to potem ten mecz ułożyłby się całkiem inaczej – przyznał rozczarowany „Ryba”.
Potem jednak wszystko się posypało, a Lech bezlitośnie wypunktował „Koroniarzy”. - Przed przerwą brakowało nam doskoku po stracie piłki. W drugiej połowie to poprawiliśmy. Zrobiły się też większe luki między zawodnikami Korony i to wykorzystaliśmy – stwierdził Kamil Jóźwiak.
- Straciliśmy jedną bramkę, potem drugą i w naszej grze wkradła się nerwówka – potwierdził Jacek Kiełb.
Teraz przed podopiecznymi Macieja Bartoszka piekielnie trudna walka o utrzymanie w rundzie finałowej PKO Ekstraklasy. Piłkarze jednak dalej wierzą w powodzenie tej misji. - Na chwilę upadliśmy, ale trzeba się podnieść. Przed nami siedem ważnych meczów i na nich musimy się teraz skupić – zapowiada „Ryba”.
fot. Grzegorz Ksel
Wasze komentarze
Niektórzy się dzisiaj zdziwili, że Korona nie wygrywa regularnie z Lechem i Piastem i teraz biadolą