Jesteśmy w trudnym momencie. Mamy dwa główne problemy
- Jesteśmy w trudnym momencie dla klubu. Musimy wziąć się w garść i pokazać, że umiemy grać. Mamy dwa problemy: zaczynamy mecz najlepiej jak potrafimy, ale potem sprawy zaczynają się komplikować. Druga sprawa to skuteczność - powiedział po meczu Korony Kielce z Piastem Gliwice Gino Lettieri, trener kielczan.
Gino Lettieri: - Do stanu 0:1 dobrze prezentowaliśmy się na boisku. Potem jednak zaczęły się nasze problemy. Szybko straciliśmy dwie bramki. Następnie Soriano nie wykorzystał sytuacji. Nie jestem w stanie zrozumieć, jak można nie trafić z tak bliskiej odległości. Po przewie zagraliśmy trochę agresywniej. Sytuację w polu karnym miał Kovacević, a potem według mnie Felicio Brown Forbes nie był na spalonym, wtedy kiedy zdobył bramkę.
REKLAMA
Widać, że mieliśmy jeszcze możliwość zmienić ten wynik. Gdy Piast strzelił bramki, zyskał sporo miejsca na boisku. Był też trochę mocniejszy. Szukaliśmy swoich sytuacji, ale przy takiej grze zdarzają się też kontry, stąd taki wynik końcowy.
Na tę chwilę mamy dwa główne problemy. Po pierwsze każdy mecz w miarę możliwości zaczynamy najlepiej jak potrafimy, ale potem sprawy zaczynają się komplikować. Druga sprawa to skuteczność. Mamy okazje, ale albo ich nie wykorzystujemy, albo strzelamy bramki z pozycji spalonych. Nie wiadomo, jakby to się wszystko skończyło, gdyby zawodnik Piasta dostał czerwoną kartkę za rękę w polu karnym. Wtedy mielibyśmy też rzut karny.
Muszę jednak pochwalić drużynę i trenera Piasta. W porównaniu z poprzednim sezonem zrobili bardzo duże postępy. Piast jest dla mnie największym pozytywnym zaskoczeniem tego sezonu.
Nie można zapominać o naszej sytuacji kadrowej, która jest skomplikowana. Co chwilę mamy albo jakieś zachorowania, albo wykluczenia przez kontuzje na dłuższy czas. Nasza gra po stracie bramek, to nie jest do końca kwestia naszego stanu psychicznego, czy zaangażowania, ale tego, że skład musi być zmieniany. Po tym jak wypadł nam w ostatniej chwili Żubrowski, musieliśmy go jakoś zastąpić. Dlatego postanowiliśmy postawić na Gnjaticia, który miał nie jechać do Gliwic. Zmusił nas do tego los.
Jesteśmy w trudnym momencie dla klubu. W porównaniu z poprzednim sezonem zdobyliśmy podobną ilość punktów na tym etapie. Wtedy jednak dawało nam to 5-6. miejsce, a teraz jesteśmy poza ósemką. Nie jest to dla nas komfortowa sytuacja, ale musimy sobie z tym poradzić. Kluczowym momentem był dla nas ten tydzień „angielski”, w którym zgubiliśmy punkty. Teraz czeka nas siedem meczów w rundzie finałowej. Trzeba wziąć się w garść i pokazać, że potrafimy grać.
fot: Grzegorz Ksel
źródło: Korona Kielce
Wasze komentarze
Jesteśmy w trudnym momencie. Mamy dwa główne problemy - Gino i Zając :D
________________M_W_R_P_B____Pkt
15. Korona Kielce_10_2_3_..5_10:21_ 9
16. Arka Gdynia __10_0_4_.6_.9:16__4
Do pierwszej bramki..... w 17 min.
Gość nieźle bredzi. Nawet inteligencji brakuje żeby coś na konferencji powiedzieć.
Wybór należy do Pana.
A co do Prezesa zero ambicji w osiąganiu celów ciepła posadda i tyle. Jak sam mówił potrzeba 4500 widzów by wyjść na zera i nie dokładać do meczu . No to Panie Prezesie ( sorki za błąd bo nie zasługuje pan na dużą literę jako prezes) dąży pan do tego by jednak dokładać bez zmiany trenera i zakupu prawdziwych zawodników nie szrotu trybyny będą puste . Zero ambicji starcza Panu te marne 40 pkt. I niech pan nie opowiada farmazonow ze 3 lata trzeba Panu na osiągnięcie wyższych celów bo z roku na rok jest gorzej WSTYD .
A co do trenera czas na powrót do Niemiec może tam zrozumie swe błędy jak będzie bezrobotny .
Konie jego czasu w Kielcach .
2.trenerzyny
3.Brak przygotowania fizycznego
4.Brak chęci w druźynie widać to było dzisiaj po chronionym karnym. Nikt nie pogratulował i nikt nie podziękował
1. Ne ma wyników - winny Gino: ???
2. Prezes toleruje galimatias ustawień Gino ???
3. Na samym końcu wszyscy krytykujemy pilkarzy ???
A jakby tak zamienić te punkty - odwrotnie i przewrotnie
1a.Nie ma wyników - winni przede wszystkim pilkarze !!!!
2b.Prezes toleruje galimatias ustawień i trudny charakter Gino !!!
3c.Wszyscy krytykujemy Gino !!!- ale faktycznie to ON jest WINIEN !!!!
Reasumując : Niech każdy pilkarz , Prezes czy Gino spojrzą szczerze i powiedza , że naprawdę nie da sie grać inaczej/patrz-efektywniej, piekniej / Po każdym meczu pilkarze ,Gino obiecuja że w następnym meczu to zagraja ho - ho lepiej ,!!!
A gdyby tak troche inaczej spisywać Umowy z plkarzami i uzależnić wysokość kasy od wyników, frekwencji na Suzuki Arenie kibicow itd.
Wina leży przede wszystkim w pilkarzach to oni graja 90 + , a Gino ,prezes tak jak my kibice tylko na nich gre patrzymy i kibicujemy im !!!!
Pierwszy problem to Zając
Drugi problem to Lettieri.
W przeciwieństwie do drużyny i trenera Korony, którzy poczynili postępy, ale w stronę spadku do I ligi.
Jak spadniemy to nie wierzę , żeby dzisiaj tak pewni siebie i zadufani GL i KZ zostali na stołkach . Ciekawe , czy to widzą czy jeszcze pycha przesłania im rzeczywistość :.
.
- ta lista graczy przestała być drużyną , każdy kolejny mecz pod wodzą GL tylko pogłębia kryzys
- dzisiaj w wyjściowym składzie 1 Polak
- zastanawiam się , czy naprawdę chcę iść na mecz ze Śląskiem ? Po co ? Ani charakteru , ani zgrania , ani ambicji ani umiejętności aktualnie nie zobaczę , bo przecież to nie będzie jeszcze na razie mecz o życie tylko takie zło konieczne dla piłkarzy Lepiej z Teściem flaszkę wypić w Święta ....
A wcześniej jeszcze mnie wku... ą tekstami : "musimy przeanalizować" , " dobrze że niedługo kolejny mecz" , " mamy pecha" i innymi frazesami powtarzanymi od kilku miesięcy bezmyślnie . Czy w tym klubie ktoś ma jaja i wstrząśnie tym towarzystwem wzajemnej demoralizacji ?
Tu nie ma co trenować! Tu trzeba dzwonić!
Wywiad ten ukazał się przed kompromitującą porażką z Wisłą Kraków w meczu u siebie, a po blamażu z Sosnowcem.
Pycha kroczy przed upadkiem, a przed upadkiem wyniosłość ducha. Pan Krzysztof Zając jako wierzący i praktykujący katolik, który lubi manifestować swą wiarę powinien o tym pamiętać.
Kto jest odpowiedzialny za zimowe transfery i osłabianie klubu?!!!!!!!
Tamm porażka, nędza nie nadaje się nawet do Polskiej 2 ligi, Bielicja flustrat z problemami psychicznymi nie pokazał nic i uciekł, Gnjatic przeciętniak na dodatek podatny na kontuzje. Chcę zapytać gdzie te Suzuki i obiecane transfery do k...wy nędzy.
Osłabienia po zimie jak się okazało olbrzymie.
Diaw wychodzi na to, że był głównym filarem defensywy i Kova czuł się przy nim pewnie i coś tam jeszcze pokazywał.
Wyobraźmy sobie tylko, że przez 20 kolejek z Diawem (nie zawsze w składzie) straciliśmy mniej bramek jesienią, niż przez 10 kolejek bez Niego wiosną!!!
Możdżeń również zagrał poprawną rundę w Sosnowcu i jego brak w drugiej linii był widoczny.
Na koniec paradoksalnie Janic - niby dreptał po boisku, ale w obecnej sytuacji łapałby się do składu i byłby wręcz na wagę złota biorąc po uwagę jego doświadczenie.
Niech ktoś wytłumaczy mi jeszcze jedno czemu drużyna przestała biegać?!
W każdym meczu piłkarze przebiegli mniej kilometrów od przeciwnika.
Na koniec rundy mamy najmniej przebiegniętych kilometrów.
Bez zaangażowania i walki nie ma wyników!!!
Piłkarze i zarząd walą w chu.., dlatego kibice muszą zrobić to samo.
To co się obecnie dzieje jest delikatnie mówiąc niepokojące i od momentu przejęcia klubu przez Pana Klickiego jest to jeden z najgorszych momentów w Koronie.
Była będzie jest Korona MKS!!!
Kiełb i Możdżeń (Możdrzeń to ty jesteś jak się nachlasz) mówiąc o stabilizacji mieli na myśli realny kontrakt, dłuższy niż pół roku czy rok, choćby po to, żeby nie myśleć przez dłuższy czas o przyszłości, tylko skupić się na pracy. Każdemu piłkarzowi o to chodzi. Obaj piłkarze byli dla trenera w głównej mierze solą w oku, bo mieli własne zdanie i ambicje. Lettieri takich nie cierpi dlatego doprowadził do tego, że klub się ich pozbył.
Dlaczego polscy piłkarze omijali Koronę, kiedy ta proponowała im kontrakty? Bo znali sytuację w Kielcach. Dlaczego zagraniczni podpisywali je? Bo kieleckiej sytuacji nie znali. Albo Lettieri z Zającem zostaną wyrzuceni z Korony, albo piłkarze z polskim paszportem opuszczą Kielce. Dalszego bredzenia nie będę komentowal bo szkoda klawiatury.
Bartoszek zdobyl nie 39, a 30 punktow w 22 meczach z ujemnym bilansem bramek 28:31.
Nadal nie rozumiem za czym tesknisz dziwny czlowieku.
się Genuą. Pokora i parcie do przodu kolejne cele. Był czas że wierzyłem w Możdżenia że reprezentacja będzie miała z niego pożytek, ale od czasu jak skupił się na opowieściach jaki to on jest profesjonalista, skończyłem ze złudzeniami. Życzę Koronie ambitnych polskich piłkarzy typu Piątek nie bajkopisarzy i fachowców od zwalniania trenerów.
1.Czy aby napewno jest taki dobry
2.Chyba raczej nie (wyniki mówią same za siebie)
3.warto zobaczyć ilość meczy i pkt. za mecz i ilość zawodników
Mam nadzieję że ktoś doceni te informacje
POZDRAWIAM ( i bez hejtu tylko konkrety nie obrażam nikogo )
Rozumiesz co to jest 5 miejsce w kraju, to rzecz nieosiągalna dla Dżina, dla Dżina to są Hialaje.
Niech Panu Bartoszkowi buty czyści.
A Pan trener Bartoszek wyciągał drużynę z pod wody po Wilmanie, a i budżet był oszczędnościowy.
Budzet byl bardzo podobny do obecnego. Nie wiem po co tak durnie klamiesz. Ile placilismy Abalo i Palance?
Jak masz pisac takie farmazony to lepiej nie pisz nic.
My tego pewnie się nie dowiemy.
A szkoda bo KIBICE powinni wiedzieć CO i DLACZEGO
A PIERWSZY POWINIEN WIEDZIEĆ M Ł Y N
(nikogo nie obrażam i nie hejtuje )