Mógł być pogrom, a skończyło się na jednej bramce
- Ten mecz powinniśmy byli wygrać różnicą 3-4 goli! - mówił po spotkaniu z Koroną Kielce golkiper Piasta Gliwice, Maciej Nalepa. Trudno nie przyznać mu racji. To, co Adrian Paluchowski, Kamil Wilczek i Jakub Smektała wyprawiali pod bramką Zbigniewa Małkowskiego, wołało o pomstę do nieba.
W Wielką Sobotę Piast pokonał na własnym terenie kielczan 1:0, ale jego zwycięstwo mogło być bardziej okazałe. - W końcówce meczu mieliśmy chyba z trzy czy cztery sytuacje do zdobycia bramki. Najważniejsze, że wygraliśmy, ale na najbliższych treningach na pewno musimy popracować nad skutecznością - zauważył pomocnik gliwickiego zespołu, Mariusz Zganiacz.
Mało brakowało, a podopieczni Ryszarda Wieczorka zapłaciliby za zmarnowane sytuacje. Kilkakrotnie w bramce bardzo dobrze zachował się Maciej Nalepa. Teoretycznie ten doświadczony golkiper powinien mieć powody do satysfakcji, ale tak nie było.- Nie jestem do końca zadowolony, bo ten mecz powinniśmy byli wygrać różnicą 3-4 goli! W końcówce mieliśmy przecież takie okazje, że wystarczyło dołożyć nogę - mówił.
Więcej w Sportowych Faktach.
Źródło: sportowefakty.pl
fot. Paula Duda