Świąteczne zwycięstwo Korony?
Korona Kielce jutro rozegra kolejną partię o przetrwanie w ekstraklasie. Podopieczni Marcina Sasala podejmą w Gliwicach miejscowy Piast. Tego meczu nie można przegrać! Początek spotkania o godzinie 14.45.
Po ostatniej rywalizacji „złocisto-krwiści” mogą czuć mały niedosyt. Tym razem dobra gra niestety nie przełożyła się na korzystny wynik. Remis po zadowalającej grze można zinterpretować tylko jako stratę dwóch oczek. Bo tylko pech przeszkodził kielczanom w wywiezieniu z Wrocławia kompletu punktów. Teraz pozostaje wiara, że Korona znów zagra przyzwoicie i tym razem przywiezie do Kielc pełną pulę.
Lecz jutrzejszy przeciwnik, Piast nie będzie chciał żółto-czerwonym tak łatwo oddać zwycięstwa. Ekipa Ryszarda Wieczorka obecnie z dorobkiem dwudziestu punktów znajduje się na mało zaszczytnym czternastym miejscu, mając jednak tyle samo punktów co ostatnia w tabeli Polonia Warszawa! Zatem dla gliwiczan najbliższa potyczka będzie przebiegać pod hasłem „być, albo nie być”. – Postaramy się znaleźć sposób na Koronę. Wyjdziemy na boisko po to, żeby wygrać, innego scenariusza nie zakładamy. W szeregach kielczan jest kilku bardzo ciekawych zawodników, ale znam ich bardzo dobrze i mam nadzieję, że to wykorzystam – powiedział dla piastgliwice.eu były kielecki zawodnik, Mariusz Zganiacz.
Jak dotychczas w rundzie wiosennej, „Piastunki” miały ogromny problem ze znalezieniem sposobu na rywali. W ciągu siedmiu ostatnich potyczek gliwiczanie odnieśli raptem jedno zwycięstwo, a ostatni pojedynek Piasta z Jagiellonią tylko utrzymał wszystkich w przekonaniu, że źle się dzieje w mieście śląskim. Nowy klub Zganiacza nie poradził sobie w Białymstoku i ostatecznie przegrał tam 0:2.
Niestety, nasz klub jest w niewiele lepszej sytuacji. Podopieczni Marcina Sasala mają tylko trzy punkty więcej od jutrzejszych gospodarzy. Dwadzieścia trzy oczka dają Koronie jedynie dwunaste miejsce w rozgrywkach. Jaki jest lek na bolączkę, która od miesięcy dotyka całe Kielce? Wygrać jutro z zespołem Wieczorka! Taki wynik oddali nas od wizji spadku i jednocześnie popchnie gliwiczan, czyli potencjalnych konkurentów w walce o utrzymanie, w dolną strefę tabeli.
Minimalny plan „złocisto-krwistych” na jutro, to wywiezienie z Gliwic co najmniej jednego punktu. Piast grając na własnej murawie pewnie liczy tylko i wyłącznie na zwycięstwo. Kto, lub co, może jutro przeszkodzić gospodarzom w osiągnięciu swojego założenia? – Rywal ma do dyspozycji takich piłkarzy jak Hernani, czy Gajtkowski, którzy są bardzo niebezpieczni. Korona to ciekawy zespół. Zrobimy wszystko, aby zrównać się nimi punktami. Nie będzie łatwo, ale w polskiej ekstraklasie nie ma drużyny, z którą grałoby się łatwo. Polonia Bytom przed meczem z nami ograła Legię Warszawa, a myśmy dosyć pewnie później ograli ich. Wszystko się kręci. Potrzebna jest nam odpowiednie podejście i wiara w siebie – skwitował dla nieoficjalnej strony Piasta, Ryszard Wieczorek.
Obie ekipy miały już okazję powalczyć między sobą. Dotychczas Korona z Piastem walczyła tylko pięć razy. Statystyka okazuje się łaskawa, bowiem kielczanie w bilansie meczowym wygrywają 3:2, a nigdy nie padł między tymi zespołami remis.
Warto dodać, że jutrzejszą konfrontację Piast w końcu rozegra w Gliwicach. „Piastunki” nie miały przyjemności grać wśród własnych „murów” od listopada ubiegłego roku. Oby nowe – stare otoczenie nie przełożyło się na punkty w meczu z Koroną.
Kielczanie jadą do Gliwic bez kontuzjowanych Ediego i Pawła Kala. Miejscowi natomiast do przyszłej potyczki przystąpią w pełnym zestawieniu.
Początek spotkania Piasta z Koroną w sobotę o godz. 14.45 (transmisja w Orange Sport). Do naszego portalu zapraszamy na relację live, a także pomeczowe wypowiedzi trenerów oraz zawodników. Z Gliwic zaprezentujemy także obszerną fotorelację!
Fot. Paula Duda
Tym razem "Zgani" nie zagra w żółto-czerwonych barwach.
Wasze komentarze