Atmosfera powoli wraca. Jedziemy do Warszawy, aby powalczyć z Legią
Dwie porażki z rzędu mocno przybiły szatnię Korony Kielce. Dziś kielczan czeka mecz z Legią Warszawa, ale - jak podkreśla Marcin Cebula - kielczanie przystępują do tego spotkania już w znacznie weselszych humorach. - Już jest znacznie lepiej. Atmosfera powoli wraca, choć nie ma co ukrywać – ostatnio nie było zbyt fajnie w szatni. Dało się odczuć to, jak bardzo dotknęły nas ostatnie porażki. Ale to już za nami. Teraz pewno będziemy chcieli pojechać do Warszawy, aby powalczyć z Legią – mówi przed spotkaniem pomocnik Korony.
- Nie spodziewaliśmy się tych dwóch ostatnich przegranych. Niestety, taka jest piłka. Musimy się jak najszybciej po tym podnieść i walczyć o jak najwyższe miejsce. Stać nas na to – podkreśla popularny “Cebul”.
REKLAMA
Jeszcze nie tak dawno w Legii również mówiło się o kryzysie. Słabe wyniki sprawiły, że z posadą pierwszego trenera pożegnał się Romeo Jozak, którego miejsce tymczasowo zajął jego asystent, Dean Klaufurić. Ale gospodarze powoli wracają na właściwe tory. W ubiegłym tygodniu “Wojskowi” wywalczyli awans do finału Pucharu Polski, a parę dni później, w niedzielę, pokonali w Krakowie Wisłę 1:0. Teraz równie mocno mobilizują się na piątkowy mecz z Koroną, który może mocno przybliżyć ich do walki o mistrzostwo Polski.
- Na pewno zrobimy wszystko, aby to Legii utrudnić. Dzisiaj będziemy mieli jeszcze analizę taktyczną rywala. Trener na pewno powie nam, jaki ma plan na to spotkanie, a my zrobimy wszystko, aby go zrealizować i wywieźć z Warszawy punkty – zaznacza Cebula.
Żółto-czerwoni szczególnie muszą uważać na najlepszego strzelca Legii, Jarosława Niezgodę, autora 12 trafień w tym sezonie. Ale Legia to także dobra defensywa, o czym przekonują statystyki: “Wojskowi” są ekipą, która zaraz po Lechu Poznań straciła w tym sezonie najmniej bramek. Obecnie z dorobkiem 57 punktów znajdują się na trzecim miejscu w ligowej tabeli, a do prowadzącego “Kolejorza” tracą tylko jedno “oczko”.
Korona ma jednak patent na Legię. Żółto-czerwoni nie przegrali w Warszawie już od czterech lat. W trwających rozgrywkach mierzyli się z warszawiakami już dwukrotnie. Najpierw, w 2. kolejce zremisowali przy Łazienkowskiej 1:1, a następnie przed własną publicznością pokonali Legię 3:2. - To na pewno będzie ciężkie spotkanie. Statystyki jednak pokazują, że można tam wygrać, czy zremisować. Oby tak było i tym razem – mówi wychowanek Pogoni Staszów.
Pomocnik Korony jednocześnie mocno liczy na występ w piątkowym meczu. - Ciężko powiedzieć, czy zagram. Na pewno bardzo chciałbym, ale trener mocno rotuje składem. Przekonamy się w piątek – kończy 22-latek.
Początek meczu Korony Kielce z Legią Warszawa dziś o godz. 20:30.
fot. Maciej Urban
Wasze komentarze