Mamy dużo opcji w Koronie. Może dokonamy pewnych zmian
Sytuacja kadrowa Korony Kielce przed wyjazdem do Krakowa na mecz z Wisłą jest niezła. – Na razie wygląda to naprawdę dobrze. Całe szczęście. Tylko 1-2 zawodników narzeka po treningach na sztucznej trawie, ale nie mamy powodów do niepokoju – podkreśla Gino Lettieri, trener żółto-czerwonej ekipy. On w spotkaniu z „Białą Gwiazdą” nie będzie mógł skorzystać na pewno tylko z Adnana Kovacevicia i Elii Soriano, którzy od dłuższego czasu wracają do zdrowia.
W jakim składzie zagra Korona w Krakowie? Trener za nic nie chce tego zdradzić. – Jeszcze nie wiem, musimy pomyśleć – odpowiada ze śmiechem.
REKLAMA
W ostatnim meczu z Lechem Poznań na boisku po kilkumiesięcznej przerwie pojawił się Michal Gardawski. Pomocnik, który wrócił do gry po długim urazie, pokazał się z dobrej strony. Być może to on zagra z Wisłą od początku? – Sądzimy, że nie tylko zmiana Gardawskiego była dobra. Wszystkie trzy się sprawdziły. Mamy dużo opcji, być może dokonamy pewnych roszad – dodaje Lettieri.
Od czasu meczu z Lechem minęło mało czasu. W niedzielny wieczór piłkarze Korony walczyli z „Kolejorzem”, dlatego mieli tylko trzy dni na regenerację. – Sądzimy, że drużyna, która dobrze w zimie pracowała, zdąży się odpowiednio zregenerować. Zespół, który przygotowywał się słabiej, może mieć kłopot. Nie narzekamy, bo Wisła miała tyle samo czasu, co my na odpoczynek. Oni też grali w niedzielę. Problemem byłoby, gdyby jedna drużyna miała dziesięć dni wolnego, a druga na przykład pięć. Czyli tak, jak było w naszym przypadku w pierwszej rundzie – podkreśla włoski szkoleniowiec.
Zwycięstwo w Krakowie bardzo zbliżyłoby Koronę do podstawowego celu – zagwarantowania miejsca w czołowej „ósemce” po fazie zasadniczej. – Teoretycznie wyglądałoby to dobrze, ale rachunkowo wcale nie byłoby pewne. O tym nie myślimy. Czeka nas bardzo ciężki mecz. Wisła to dobrze zorganizowany, stabilny zespół, który potrafi grać w piłkę. Musimy mocno zapracować, aby zakończyć to spotkanie korzystnym wynikiem – zaznacza.
Dla piłkarzy Korony i Wisły będzie to kolejne wyzwanie. W środę znów temperatury będą na dużym minusie. To nie ułatwia walki o punkty. Czy to również jest trudne dla Lettieriego? – Znam to doskonale. Stamtąd, skąd pochodzę, też jest -20 stopni. Wczoraj Borrusia Dortmund o 20.30 grała w lidze z Augsburgiem. Temperatury w Niemczech są zbliżone. Ewentualnie rzeczą, która jest tam nieznana, to ten silny, zimny wiatr. On boli najbardziej – odpowiada.
Mecz Korony z Wisłą w Krakowie rozpocznie się w środę o godz. 18.
fot. Krzysztof Porębski / PressFocus
Wasze komentarze
Zróbcie coś ze sobą, bo jesteście żenującymi osobnikami.
Znajdźcie sobie pożyteczne hobby np. zbierajcie makulaturę.