To nie przelewki. Lettieri ma o czym myśleć
Cieszył się kilka dni temu, jeszcze przed meczem z Sandecją Nowy Sącz, Gino Lettieri z powodu sytuacji kadrowej swojej drużyny. Pomimo faktu, że rekonwalescencję po kontuzjach przechodzi kilku piłkarzy, włoski trener podkreślał, że takiego komfortu przy wyborze jedenastki nie miał dawno. Do tej pory szkoleniowiec roszady w składzie mógł robić jednak kosmetyczne. Teraz życie zweryfikuje, czy jego zespół jest rzeczywiście na tyle silny i rozbudowany.
- Pierwszy raz w tym sezonie jesteśmy w sytuacji, w której możemy wymienić piłkarzy na kilku pozycjach, a nie odczujemy różnicy w jakości. Cieszymy się z tego. Kadra jest tak wyrównana, że zmiany mogą być co tydzień – mówił w ubiegłą środę Lettieri.
REKLAMA
Teraz sytuacja będzie jednak znacznie trudniejsza, a Korona nie może pozwolić sobie na komfort gry co tydzień.
Co więcej – w najbliższym czasie złocisto-krwistych czeka prawdziwy maraton. Dość powiedzieć, że kielczanie w siedem dni rozegrają aż trzy spotkania ligowe. I to z wymagającymi przeciwnikami.
Najpierw, w najbliższą niedzielę, Korona podejmie na Kolporter Arenę w hicie 24. kolejki Lech Poznań (godz. 18). Trzy dni później, w środę, zespół Lettieriego zagra w Krakowie z Wisłą (również o 18). Maraton zakończy się w sobotę, kiedy żółto-czerwoni na własnym stadionie zmierzą się z Pogonią Szczecin (także o 18).
Natężenie meczów jest tak duże, że nawet biorąc pod uwagę fakt, że jesteśmy na początku tegorocznych rozgrywek ligowych, Włoch będzie musiał dokonywać zmian w składzie, by zachować odpowiednią dynamikę na boisku.
Jednak Lettieri doskonale zdaje sobie z tego sprawę. To dlatego jego piłkarze teraz odpoczywają. Piłkarze Korony dostali dwa dni wolnego – w poniedziałek oraz wtorek nie mieli żadnych zajęć. Kolejne dni będą dla nich bardzo wymagające. Już w środę Korona przeprowadzi dwa treningi. W czwartek, piątek oraz sobotę po jednym – wszystkie na boisku. Siłownia w tym tygodniu nie będzie odwiedzana.
Obecnie w Koronie do zdrowia wracają Adnan Kovacević, Nabil Aankour, Michal Gardawski oraz Elia Soriano. Najpóźniej zdolny do gry będzie ten ostatni, bo za 3-4 tygodnie. O dyspozycji pozostałej trójki więcej będziemy mogli napisać jutro.
Sytuacji nie ułatwia pogoda. Prognozy przewidują, że w niedzielę, gdy piłkarze Korony i Lecha będą wybiegać na boisko, temperatura może wynosić -7 stopni Celsjusza. Temperatura odczuwalna będzie jeszcze niższa – nawet -14 stopni. Opady śniegu nie powinny jednak występować.
fot. Krzysztof Porębski / PressFocus
Wasze komentarze
Wisła - Korona 2:3
Korona - Pogoń 3:1