Nie mamy piłkarzy na miarę Ligi Mistrzów

25-03-2010 17:51,

Plan minimum na te dwa wyjazdowe spotkania to zdobyć dwa punkty. Nasza sytuacja nie jest dramatyczna i z pewnością inaczej byśmy rozmawiali, gdybyśmy nie wygrali dwóch pierwszych spotkań – powiedział szkoleniowiec Korony, Marcin Sasal.

Trener Marcin Sasal rozpoczął dzisiejszą konferencję prasową od wytłumaczenia porażki z Jagiellonią Białystok w Remes Pucharze Polski. –  Nie da się uniknąć komentarza po wczorajszym spotkaniu. Chcieliśmy awansować, zdobyć puchar i w głowie była walka w UEFA, ale szybko zostaliśmy sprowadzeni na ziemię. Stąd mój spokój po meczu i dziś. Nie mamy takiego zespołu, by pod presją grać co trzy dni… Cały czas mamy w głowie kwestię utrzymania się w lidze. Nie chcieliśmy odpuszczać rywalizacji w pucharze. Kibice byliby zaskoczeni gdybyśmy wystawili do gry z Jagiellonią rezerwę, albo tych chłopaków z Młodej Ekstraklasy. Takie coś oznaczałoby, że odpuściliśmy, lecz staraliśmy się zagrać w najmocniejszym składzie z jakimiś założeniami taktycznymi. Porażka boli, tym bardziej tak wysoka. Aczkolwiek Jagiellonia wygrała ten mecz zasłużenie… Bardziej chcieli, byli zmotywowani, a my jeszcze przed spotkaniem go rozegraliśmy i przegraliśmy mentalnie. W Kielcach łatwo wygraliśmy, może trochę szczęśliwie, ale stawiało nas to w dobrym punkcie. Niestety nie wykorzystaliśmy tego i pokazaliśmy, że nasza gra na wyjazdach pozostawia jeszcze wiele do życzenia – powiedział szkoleniowiec.

Jednak na zmiany i korekty Korona nie będzie miała zbyt dużo czasu, ponieważ już w sobotę kolejne ligowe emocje. – Mamy mało czasu na poprawki. Mimo porażki w Białymstoku nie możemy zapomnieć o tym, że czekają nas ciężkie mecze o utrzymanie. Kibice chcą, by nagle za dotknięciem czarodziejskiej różdżki wszystko się odmieniło, byśmy nagle zaczęli wygrywać. Uważam, że potrzebujemy na to czasu, ale najpierw trzeba się utrzymać. Drużynę buduję się miesiącami, a potem łatwo coś popsuć i trzeba wszystko zacząć od nowa – skwitował Sasal.

Czy Korona znajduję się obecnie w ciężkim stanie? – Podsumowując naszą grę w rundzie wiosennej: dwa mecze wygraliśmy, jeden zremisowaliśmy i jeden przegraliśmy. Uważam, że to jest bilans pozytywny. Nie można z nas robić nieudaczników – my chcemy walczyć i pracować. Naszym celem jest uzbierać jak najwięcej punktów i będziemy robić wszystko, by tego dokonać – podkreślił trener Korony.

Jakie są cele na przyszłe wyjazdowe rywalizacje? – Plan minimum na te dwa wyjazdowe spotkania to zdobyć dwa punkty. Staramy się uczynić krok do przodu, by nie przegrać tych meczów. Nasza sytuacja nie jest dramatyczna i z pewnością inaczej byśmy rozmawiali, gdybyśmy nie wygrali dwóch pierwszych spotkań i odpadli z pucharów – byłaby frustracja i nerwowość. Teraz zależy nam już tylko na potyczkach ligowych. Czy będą jakieś zmiany w „jedenastce” i „osiemnastce”? Zobaczmy, czy na „Młodej” ktoś mnie zaskoczy – każdy piłkarz Korony jest do mojej dyspozycji – powiedział Sasal.

Trener nie omieszkał przedstawić mediom najbliższych planów drużyny. – Jutro o 10:30 będziemy mieć trening. Potem wyjedziemy pod Wrocław i zabierzemy się do przygotowań. Przede wszystkim musimy piłkarzy przygotować mentalnie do rywalizacji ze Śląskiem. Potem zajmiemy się najbliższymi spotkaniami. Po sobocie mamy tydzień na Piast Gliwice, który w najbliższej kolejce gra z Jagiellonią. Zobaczmy jak im to wyjdzie i w jakich będziemy nastrojach po meczu ze Śląskiem Wrocław – stwierdził były trener Dolcanu Ząbki.

Czy w sobotę możemy się spodziewać innej Korony? – Popatrzcie sobie na Jagiellonię i jej rezerwy – ile ci zawodnicy mają stażu, gry w ekstraklasie i zobaczymy kto jest silniejszy na papierze… Można powiedzieć, że ta siła jest nieporównywalna. Jak się ma do rozegrania dobrym zespołem dziesięć meczów z przypadkowym rywalem, to można przegrać dwa z nich, a osiem się wygrywa. Nie chciałbym grać z „Jagą” w piątej, czy dziesiątej kolejce. Na szczęście zagraliśmy w pierwszej, wygraliśmy i uważam, że jest to dobry wynik. Siłę drużyn łatwiej ocenia się po meczu. Śląsk jest takim klubem, który jest w takiej albo nawet gorszej sytuacji niż my. Mieli spokojną jesień, a teraz są u dołu tabeli i ta potyczka będzie decydować o jej układzie. Jeżeli nie przegramy, to jesteśmy w grze i wrocławianie są zamieszani w walkę do końca. Jak my przegramy, to sytuacja będzie wyglądać odwrotnie. Jest to super ważny mecz! Trener Ryszard Tarasiewicz twierdzi, że o sile jego drużyny stanowi kolektyw. Uważam, że my wcale nie jesteśmy słabsi. Będziemy musieli troszeczkę inaczej zagrać i przygotować się do soboty byśmy nie byli niczym zaskoczeni – zapowiedział Sasal.

Trener „złocisto-krwistych” odniósł się również do wysokich oczekiwań kibiców dotyczących klubu. – Nie da się wziąć piętnastu nowych zawodników i zrobić z nich szybko drużyny. To znaczy można, oczywiście, ale trzeba mieć na to dwa worki pełne pieniędzy, a trzeci jeszcze w zapasie. Kłopoty zaczęły się zaraz po awansie, ponieważ nie da się grać w ekstraklasie piłkarzami pierwszoligowymi. Wszyscy negowali Marka Motykę, ale niesłusznie. A jakby zrobił mniej punktów? Mecze były efektowne, ale czegoś zawsze brakowało i było dużo remisów. Wtedy w wyjazdach Korona odniosła jedno zwycięstwo z Odrą Wodzisław i jeden remis w Gdańsku… Piłkarze mają słaba grę na wyjazdach w głowach. Udało się trenerowi Marcinowi Gawronowi zrobić remis w Chorzowie i ja miałem trochę szczęścia w Warszawie z Polonią. Takie są statystyki z rundy jesiennej. Nie musimy grać ładnie, bo tak to jest w filharmonii i można sobie iść posłuchać jeżeli jest taka potrzeba. My musimy zdobywać punkty i styl tutaj nie jest najważniejszy. Raz będziemy grać dwie inne połowy, raz będzie dobrze, a czasami nie. Brakuje nam stabilizacji w zespole i musimy sobie to wypracować. Na obozach przygotowaliśmy zawodników motorycznie, ale nie wszystko zostało jeszcze zrobione. Nie da się w dwa miesiące „pstryknąć” i uczynić by nagle było wszystko jak należy. W Polsce jest kilku cudotwórców, ale ja raczej jestem takim trenerem, który rzetelnie dochodzi do efektów. Oglądamy Ligę Mistrzów i tym się sugerujemy. Chcemy, by każdy piłkarz Korony grał pełne 90 minut, biegał i miał zdrowie do tego. Gdyby taki zawodnik był w Koronie, to już pewnie by w tym klubie nie grał. My mamy grać efektywnie, a nie efektownie. Nie lubię takiego gdybania, że jakby „Vuko” trafił do bramki to może inaczej byśmy teraz rozmawiali. Gdybyśmy wyłączyli komentarz tego pana ze wczorajszego spotkania, to inaczej każdy by to odbierał. Słuchając tego miałem wrażenie, że Jagiellonia zaraz będzie grała w Lidze Mistrzów, a my jesteśmy drużyną spod Kaukazu – nie obrażając nikogo. To jest sfera psychiki. Piłkarze doszli do wniosku, żeby wyłączyć tego pana i to jest plus, że oni to właśnie zauważyli – zakończył trener.

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wasze komentarze

Z-Krwisty2010-03-25 21:04:02
"... iłkarze doszli do wniosku, żeby wyłączyć tego pana i to jest plus, że oni to właśnie zauważyli ..." a czy ci "nadzwyczajnie inteligentni kopacze" czasem nie zauważyli że odpuścili mecz z Jagą. Prawda w oczy kole patałachy ?
black2010-03-25 22:19:00
Trener Sasal też odpuścił sobie ten mecz ;|. Probierz biegł, krzyczał - motywował swoją drużyne do walki, u nas tego nie było..
Kameleon2010-03-26 08:50:10
Panie trenerze- nie trzeba mieć zawodników na ligę mistrzów, wystarczy aby gryzli trawę przez większość meczu a nie tak jak z Jagiellonią tj 10 minut.
Dawniej zawodnicy Korony pracowali w Iskrze i innych zakładach pracy, a potem szli na trening. O dziwo poziom zaangażowania był nawet większy niż u obecnych zawodników. Pytanie jakie się nasuwa to..co wy robicie na treningach???!!! Drapiecie się po d...ch czy co??
KamilCK2010-03-26 10:17:46
Uważam ze trzeba dac trenerwoi wiecej czasu na zbudowanie druzyny ale...jak czytam jego wypowiedzi to mnie poprostu szlak trafia. Jak mozna takie bzdury gadac, jak pilkarzom Jagi bardziej sie chcialo to czyja to jest wina? Jak trener moze tak sie tłumaczyc? Zagrali w dwie srody i nagle okazuje sie ze mają maraton! o jezu... 3 miechy siedzieli na dupie a teraz sie przemeczyli po dosłownie paru meczach. Panie Sasal zanim cos powiesz to pomysl bo kolejny raz sie kompromitujesz.
Z-Krwisty2010-03-26 10:24:02
Liczyłem na przegraną z w tym meczu i nie miał bym nic do tych marnych kopaczy gdyby to była przegrana PO WALCE. Nikola i reszta patałachów jak zawodowy piłkarz może mówic że "... tym z Jagi bardziej się chciało ..." to po jakiego wychodzicie na boisko jak wam się nawet nie chciało, może trzeba było Sobol powiedziec że ci się nie chce i pozwolic zagrac w tym meczu Kalowi lub Maliszewskiemu.
J_ck2010-03-26 15:01:48
co robią na treningach-bawią się w "gierki",czyli podwórkowego "dziada",zmęczeni po kilku meczach,no takiej żenady w wypowiedziach tych nędznych kopaczy i broniącego ich trenera,dawno nie było

Ostatnie wiadomości

W czwartkowy (2 maja) poranek na autostradzie A2 doszło do zderzenia tira z busem, którym podróżowało ośmioro fanów Industrii Kielce. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
W 31. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce podejmie na Suzuki Arenie Piasta Gliwice. – Będziemy robić wszystko, aby utrzymać się nawet przed tą ostatnią kolejką – powiedział przed spotkaniem Jakub Łukowski, pomocnik „żółto-czerwonych”.
W 31. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce podejmie na Suzuki Arenie Piasta Gliwice. Kamil Kuzera przedstawił sytuację kadrową „żółto-czerwonych” przed tym starciem.
Industria Kielce po dramatycznym meczu odpadła z Ligi Mistrzów. – Nie wiem, co stało się w ostatniej akcji, czy to był faul, czy o co tam chodziło – powiedział po spotkaniu Dani Dujszebajew, rozgrywający „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce po dramatycznym meczu odpadła z Ligi Mistrzów. – Uważam, że sędziowie w tej sytuacji powinni pójść z duchem gry i puścić akcję – powiedział po spotkaniu Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Mecz pełen zwrotów akcji przyszło nam oglądać podczas rewanżowego starcia Industrii Kielce z Magdeburgiem w ramach ćwierćfinału Ligi Mistrzów, którego stawką było Final4 w Kolonii. Kielczanie walczyli bardzo zaciekle doprowadzając do rzutów karnych. Tutaj lepsi okazali się gospodarze.
Ponad 600 fanów Industrii Kielce pojawiło się w Magdeburgu, aby wspierać drużynę w ćwierćfinałowym starciu Ligi Mistrzów. Kibice „żółto-biało-niebieskich” przemaszerowali przez miasto.
Przed Koroną Kielce najważniejszy miesiąc w sezonie. Czy maj okaże się szczęśliwy i „żółto-czerwoni” pozostaną w PKO BP Ekstraklasie?
Industria Kielce zgłosiła sześciu młodych zawodników do decydujących starć w Orlen Pucharze Polski. Są to wychowankowie klubu, którzy przed kilkoma tygodniami świętowali znaczący sukces.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy pojedynek z Puszczą Niepołomice 1:1. – Nie jesteśmy zadowoleni z tego meczu, ponieważ musimy walczyć o zwycięstwa – powiedział po spotkaniu Dominick Zator, obrońca „żółto-czerwonych”.
W poniedziałek nie udało się wykonać milowego kroku w stronę utrzymania. Korona Kielce zremisowała w Krakowie z Puszczą Niepołomice 1:1 i wciąż znajduje się w strefie spadkowej. Kto Waszym zdaniem zasłużył na miano najlepszego piłkarza żółto-czerwonych w tym meczu?
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice 1:1. – Wszystko zależy od tego jak gramy po stracie gola, a wtedy najczęściej tracimy kontrolę nad meczem – powiedział po spotkaniu Martin Remacle, pomocnik „żółto-czerwonych”.
W 30. kolejce mecze najwyższej klasy rozgrywkowej obejrzało 144 475 osób.
Lider oraz wicelider na tarczy. Czy seria Hutnika doprowadzi krakowian do 1 ligi?
Już w najbliższą środę (1 maja) rozstrzygną się losy Industrii Kielce w Lidze Mistrzów. „Żółto-biało-niebiescy” rozegrają wówczas rewanżowy mecz 1/4 finału z SC Magdeburg.
Po 139 dniach zawodnicy Bruk-Betu Termaliki Nieciecza doczekali się kolejnego zwycięstwa w sezonie. Podbeskidzie coraz bliżej spadku do 2 ligi.
Kolejny przegrany mecz mają za sobą zawodnicy Radomiaka Radom. Na szczycie tabeli robi coraz ciaśniej.
Puszcza Niepołomice z kolejną zaliczką punktową prowadzącą do utrzymania. Klub grający ten sezon na stadionie Cracovii zremisował z Koroną 1:1, ma 33 punkty na koncie i kosztem żółto-czerwonych plasuje się nad strefą spadkową.
Korona Kielce wciąż w dramatycznym położeniu. Kielczanie zremisowali z Puszczą 1:1. Gola na wagę jednego punku zdobył Martin Remacle. Żółto-czerwoni aktualnie plasują się na 16. miejscu w tabeli. – Spodziewaliśmy się tego, co możemy zastać w Krakowie i rzeczywiście rywal postawił nam trudne warunki – mówi trener Kamil Kuzera.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice 1:1. Bramkę dla „żółto-czerwonych” zdobył Martin Remacle, a dla gospodarzy Roman Yakuba.
Pokaźna grupa fanów Korony Kielce po 15.00 wyruszyła spod stadionu przy ulicy Ściegiennego do Krakowa, gdzie na miejscu będą wspierać swoją drużynę podczas walki o trzy punkty. Na arenie Cracovii podopieczni Kamila Kuzery zmierzą się z Puszczą Niepołomice. Początek starcia o godzinie 19.00.
Przed Industrią Kielce rewanżowym mecz ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Kielczanie zagrają na wyjeździe z SC Magdeburg – Najważniejsze natomiast jest serce i charakter. Uważam, że w tym meczu będzie decydowało wiele rzeczy – powiedział przed spotkaniem Artsem Karalek, obrotowy gości.
W rewanżowym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów Industria Kielce zagra na wyjeździe z SC Magdeburg – Jeśli będziemy robić to samo, co robiliśmy w pierwszym pojedynku, to znów wygramy jedną bramką – powiedział przed spotkaniem Andreas Wolff, bramkarz „żółto-biało-niebieskich”.
To historyczny moment dla kieleckiego klubu. W niedzielę łupem juniorów Polonii Kielce padły dwa medale!
Już w najbliższą środę (1 maja) rozstrzygną się losy Industrii Kielce w Lidze Mistrzów. Mistrzowie Polski rozegrają wówczas rewanż 1/4 finału z SC Magdeburg. – Jeżeli zagramy kompaktowo i zespołowo jako drużyna, nieszablonowo i nieprzewidywalnie, to właśnie tą jednością możemy ich pokonać – powiedział przed spotkaniem Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Podano dokładny terminarz fazy grupowej turnieju olimpijskiego szczypiornistów. W zmaganiach o medale może wziąć udział nawet ośmiu graczy Industrii Kielce.
To będzie mecz, którego stawką może być utrzymanie na najwyższym szczeblu rozgrywek! Korona Kielce gra dziś wyjazd z Puszczą Niepołomice. Czy żółto-czerwoni dźwigną ciężar gatunkowy tej rywalizacji i zdołają na stadionie Cracovii ograć beniaminka? Zapraszamy na relację tekstową NA ŻYWO!
Orlen Superliga podała dokładne terminy rozegrania meczów finałowych pomiędzy Industrią Kielce a Orlenem Wisłą Płock.
Korona Kielce wraca w tym sezonie na stadion Cracovii, by tym razem zmierzyć się z Puszczą Niepołomice. Stawka meczu jest bardzo duża, gdyż rywalizują ze sobą zespoły pretendujące do spadku z PKO BP Ekstraklasy. Gdzie można obejrzeć to spotkanie?
Bezpieczeństwo to jeden z kluczowych obszarów, na który zwracają uwagę osoby, które aktualnie poszukują pracy. Zgodnie z raportem „Kształtowanie kultury bezpieczeństwa i higieny pracy w organizacji” jest to jeden z najważniejszych czynników, który może zaważyć na tym, czy oferta zostanie uznana za atrakcyjną. Nie powinno więc dziwić, że coraz więcej przedsiębiorstw na poważnie analizuje ceny kursów KPP – byle tylko zapewnić pracownikom możliwość rozwoju w tym kierunku. Komu takie szkolenie przyd

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group