Vive Targi zaczynają od nowa
22 meczów, komplet zwycięstw i lider po rundzie zasadniczej – o tym, niestety, trzeba już zapomnieć... Bo mistrzowie Polski wkraczającą w decydującą fazę play-off. W sobotę pierwszy mecz 1/4 finału – gramy z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski (godz. 19.30, Hala Legionów).
Specyfika polskiej ekstraklasy jest taka, że o mistrzostwie Polski mogą zadecydować nawet trzy mecze… - Play-offy nie są fair. Każdy zespół, który znajdzie się w ósemce będzie mógł walczyć o medale, bez względu na to, jak prezentował się przez cały sezon. Ale to nie nam decydować o kształcie rozgrywek – mówi bramkarz kieleckiej drużyny, Kazimierz Kotliński. Nikt jednak tak negatywnego scenariusza, jak porażka w finale, nie bierze w ogóle pod uwagę.
Tym bardziej nikt nie przewiduje, że Vive Targi może odpaść w ćwierćfinale… Rywalem drużyny Bogdana Wenty będzie Piotrkowianin, dla którego ogromnym sukcesem było już samo zakwalifikowanie się do czołowej „ósemki” ligi. Dopiero ostatni mecz fazy zasadniczej pozwolił graczom z Piotrkowa na spokojny byt w ekstraklasie. W 22. kolejce Piotrkowianin pokonał Śląsk Wrocław, dzięki czemu przegonił w tabeli ten zespół o jeden punkt. – Zrealizowaliśmy główny cel na ten sezon – cieszył się po spotkaniu trener drużyny, Piotr Dropek. – A co będzie dalej? Nie wiem, ale powalczymy.
W ćwierćfinale gra się do dwóch zwycięstw. Nikt w obozie „żółto-biało-niebieskich” nie ukrywa, że głównym celem drużyny jest rozegranie z Piotrkowem tylko dwóch spotkań. Pierwsze z nich w sobotę, drugie już we wtorek, 23 marca w Piotrkowie (godz. 19). Ma to ogromne znaczenie wobec zbliżających się bardzo ważnych meczów 1/8 finału Ligi Mistrzów. Wszak już w kolejną sobotę kielczanie podejmą we własnej hali niemiecki HSV Hamburg.
Gracze Wenty zapowiadają, że do pierwszego pojedynku fazy play-off podejdą bardzo skoncentrowani. Bo Piotrków stać na niespodzianki – we własnej hali szczypiorniści Dropka ograli m.in. Wisłę Płock i Zagłębie Lubin, czyli ekipy znacznie silniejsze. - To waleczna drużyna. Szczególnie dobrze gra na własnym terenie, ale i na wyjeździe łatwo skóry nie sprzedadzą. Na pewno gospodarze nie wyjdą z nastawieniem, że "gramy z Vive, więc oddajemy mecz za darmo". Będą walczyć, bo niczym nie ryzykują – mówi Damian Moszczyński.
Na początku lutego Vive Targi gościło w piotrkowskiej hali. Kielczanie wygrali, choć niewysoko – 25:20. Wpływ na to miały jednak intensywne treningi, jakie zaaplikował swoim graczom przed spotkaniem Wenta. Bo trzy dni później mistrzowie kraju grali z Rhein-Neckar Loewen. – Nogi były wtedy za ciężkie, ale to wszystko było wkalkulowane – tłumaczy „Wentyl” i zapowiada, że jutro o braku świeżości nie będzie mogło być mowy.
- Piotrków jest w podobnej sytuacji do tej, w jakiej my byliśmy przed meczami z Veszprem, Rhein-Neckar lub teraz przed Hamburgiem. Jednak my wszędzie graliśmy o zwycięstwo i wierzę, że Piotrków tak samo podejdzie do naszego spotkania. To przeciwnik, któremu przed sezonem wróżono ogromne problemy, a tymczasem drużyna spokojnie uplasowała się w środku tabeli. Mamy duży szacunek dla przeciwnika – dodaje Wenta.
Początek meczu Vive Targi – Piotrkowianin w sobotę o godz. 19.30 w Hali Legionów. Tym razem spotkania nie będzie transmitowała żadna stacja telewizyjna.
fot. Paula Duda
Wasze komentarze