Pierwsze zwycięstwo piłkarzy ręcznych Politechniki
Podopieczni Pawła Sieczki w swoim trzecim meczu w tym sezonie w końcu odnieśli pierwsze zwycięstwo. We własnej hali pokonali Siódemkę Mysłowice 28:18. Najskuteczniejszy na boisku był Dominik Nowakowski, zdobywca sześciu bramek.
W sobotnie popołudnie piłkarze ręczni Politechniki Świętokrzyskiej podejmowali ekipę MUKS Siódemka Mysłowice. Drużyna gości w poprzedniej kolejce gier ograła drugą drużynę Azotów Puławy, więc skupienie naszych zawodników stało na wysokim poziomie. O mobilizację nie musieliśmy się jednak martwić – po dwóch nieudanych spotkaniach nasi gracze zdecydowanie chcieli pokazać, kto rządzi na kieleckiej hali, i udało im się to wyjątkowo dobrze.
Mecz rozpoczął się jednak nieoczekiwanie od prowadzenia drużyny gości. W 5 minucie meczu wynik brzmiał 3-1, lecz celne rzuty Rafał Nowaka oraz Macieja Rączki, a także dobrze wykonany rzut karny przez Karola Lasockiego, pozwoliły nam wyjść na prowadzenie. Korzystnego wyniku nie oddaliśmy już do końca pierwszej połowy, która zakończyła się prowadzeniem Politechniki 12- 7. Powodów do nadmiernej radości jednak nie było. Piłkarze naszej uczelni mieli jednak świadomość swoich słabszych stron, i konsekwentnie eliminowali je już w drugiej połowie spotkania. Na jedno trafienie drużyny gości, nasi zawodnicy odpowiadali dwoma, budując coraz wyższą przewagę. W 41 minucie meczu po trafieniu Mateusza Styrny prowadzenie ,,inżynierów" wzrosło do siedmiu trafień. Od tego momentu spotkania różnica bramek zawsze wynosiła 5 lub więcej goli, więc akademicy z Kielc skupili się na doprowadzeniu do końca spotkania z jak najwyższym wynikiem bramkowym. Świetnie w bramce naszej ekipy spisywał się Adrian Godzwon, broniąc 5 rzutów rywali z rzędu, w polu natomiast raz za razem trafiał Dominik Nowakowski, kończąc spotkanie z 6 trafieniami. To ostatecznie podcięło skrzydła gościom. Politechnika za to kontynuowała swój koncert, dobijając rywali sześcioma trafieniami z rzędu, na które szczypiorniści z Mysłowic potrafili odpowiedzieć tylko raz.
Oby to zwycięstwo okazało się pierwszym z ich długiej serii. Dwa punkty zdobyte we własnej hali cieszą, jednak jest jeszcze nad czym pracować. Najważniejsze jest to,że zawodnicy sami mają tego świadomość. Na pewno chcą zdobywać kolejne punkty i piąć się w górę tabeli. Na kolejne dobre wieści czekamy z Puław, w których zawodnicy Politechniki zagrają już w przyszły weekend, z drużyną Azotów II.
fot. Paula Lesiak
AZS Politechnika Świętokrzyska - MUKS Siódemka Mysłowice 28:18
AZS PŚk: Godzwon, Porzucek – Kamys 2, Sadecki, Kozieja 1, Lasocki 2, Kwieciński 1, Rączka 2, Nowakowski 6, Konopacki 3, Styrna 4, Nowak 3, Żaba – Żabiński 1, Glita 3, Lenty.
Wasze komentarze