Chcemy wygrywać. Nie możemy spokojnie podchodzić do kolejnych meczów
Przed trzema tygodniami podopieczni Marcina Brosza podejmowali na wyjeździe Tremalicę. Wtedy mecz w Niecieczy nie owocował w wiele emocji, jednak Korona wygrała 1:0. - Ten mecz na pewno będzie inny, ale nie potrafię powiedzieć jak będzie wyglądał. To wyjaśni się pewnie po pierwszych minutach spotkania - mówi zdobywca tamtej bramki, Kamil Sylwestrzak.
W 31. kolejce Korona zremisowała przed własną publicznością ze Śląskiem Wrocław 1:1, mimo tego, że żółto-czerwoni prowadzili i grali w przewadze jednego zawodnika. Sytuacja podopiecznych Marcina Brosza wciąż jest jednak spokojna, ponieważ nad znajdującym się na pozycji spadkowej Górnikiem Łęczna, kielczanie mają 4 punkty przewagi.
- To nie jest tak, że spokojnie możemy podchodzić do kolejnych meczów. Chcemy wygrywać i tak samo chcieliśmy wygrać ze Śląskiem. Na Niecieczy również wierzymy w trzy punkty. Nie rozpatrujemy ich wyników, skupiamy się na sobie. Mamy jasno założone cele i zrobimy wszystko żeby je zrealizować i przywieźć komplet punktów - twierdzi obrońca.
Sześć punktów w dwóch najbliższych spotkaniach może znacznie przybliżyć żółto-czerwonych w drodze po utrzymanie. - Na dzień dzisiejszy Termalica jest najważniejsza. Jednak rzeczywiście myślę, że dwa zwycięstwa ułatwiłyby naszą sytuację - komentuje 27-latek.
Mocnym punktem w wykonaniu Korony Kielce są w ostatnim czasie stałe fragmenty. - Zaczyna to wyglądać bardzo dobrze. „Cebul” [Marcin Cebula - red.] wykonywał je ostatnio bardzo dobrze i liczę na to, że w środę będziemy stwarzać sobie kolejne sytuacje - podsumowuje kapitan Korony.
fot. Paula Duda
Wasze komentarze