Wenta: Zastanawiam się, kto układa te rozgrywki
- Mistrzostwa Europy to już jest przeszłość. Teraz występuję jako trener Vive Targów Kielce, skupiam się tylko na moim klubie – twierdzi szkoleniowiec mistrzów Polski, Bogdan Wenta.
Od zakończenia Mistrzostw Europy minęło już kilka dni. Wspomina pan jeszcze mecze z Islandią i Chorwacją, czy raczej stara się pan oddzielić ten czas grubą kreskę i skupić wyłącznie na tym, co teraz?
- Mistrzostwa Europy to już przeszłość. Teraz występuję jako trener Vive Targów Kielce, stąd skupiam się na moim klubie. Mamy czas ligi oraz Pucharów i na tym powinniśmy się koncentrować. Musimy szybko rozgraniczyć to, co było, bowiem już niebawem czekają przed nami nowe zadania. Co do mistrzostw – oczywiście jesteśmy rozczarowani tym, że nie udało nam się przywieźć medalu, niemniej jednak możemy czuć się zaszczyceni przywitaniem, jakie zafundowali nam kibice. Cieszymy się, że ludzie dostrzegli nasza walkę i zaangażowanie
Już w czwartek Vive Targi czeka pojedynek ćwierćfinału Pucharu Polski z Chrobrym Głogów. Myśli pan, że zawodników, którzy grali na mistrzostwach będzie łatwo przestawić z grania reprezentacyjnego na krajowe podwórko?
- Na pewno stanowi to dla nas duży znak zapytania. Najlepszą odpowiedzią na to pytanie będzie dyspozycja zawodników na boisku – zarówno w meczach o punkty, jak i na treningach. Natężenie spotkań jest bardzo duże. Do początku marca gramy aż dziesięć meczów. Z jednej strony duża ilość tych spotkań jest dobra, bowiem mamy możliwość do lepszego zgrywania się. Z drugiej jednak strony minimalna forma treningu spowoduje, że pewne obciążenia będziemy musieli odpowiednio dobrze rozłożyć. Z tego co jednak zauważyłem, Tomek Strząbała wykonał z zespołem bardzo dobrą pracę i zawodnicy wyglądają naprawdę dobrze. Jedyny problem mamy z Pawłem Piwko i Mateuszem Zarembą.
Po meczu pucharowym nie będziecie mieli zbyt wiele czasu na odpoczynek, bowiem już w piątek kolejny pojedynek z Głogowem, tym razem w lidze. Czy stanowi dla was problem fakt, że będziecie musieli rozegrać dwa mecze w ciągu dwóch dni i to z tym samym rywalem?
- Nie sądzę. Była to zresztą jedyna szansa, aby jakoś włożyć ten mecz w dosyć napięty kalendarz. Nie ma co mówić, że w najbliższych dniach mamy dużą ilość spotkań do rozegrania, bo taka sytuacja będzie obowiązywać do początku kwietnia. Zresztą w tym miesiącu my nadal będziemy rozgrywali swoje mecze, a liga w czasie od pierwszej do drugiej rundy play-off będzie miała aż cztery tygodnie przerwy. Zastanawiające jest to, kto układa te rozgrywki, skoro teraz – w najkrótszym miesiącu roku, gra się tak dużo, a potem – w innych miesiącach, wręcz minimalnie. Podobnie było w poprzednim roku. W pierwszej rundzie play-off wyeliminowaliśmy Chrobrego Głogów, a potem mieliśmy blisko miesiąc przerwy.
Rozmawiał Grzegorz Walczak.