Malarczyk nie wyklucza pozostania w Kielcach na lata. „Korona jest w moim sercu”
Wraz z końcem roku wygasa kontrakt obrońcy Korony Kielce, Piotrowi Malarczykowi. 23-letni defensor jest wychowankiem kieleckiego zespołu, a ostatnio nawet członkiem rady drużyny. - Drużyna mnie doceniła i wybrała mnie wice kapitanem, co jest dużym zaszczytem i ogromną motywacją do pracy – przyznał w rozmowie z naszym portalem.
Podopieczni Ryszarda Tarasiewicza fatalnie prezentują się rozgrywkach T-Mobil Ekstraklasy. - Na pewno spodziewaliśmy się, że w tym momencie będziemy na znacznie lepszej pozycji z kilkoma punktami więcej. Nie ma się co oszukiwać, jesteśmy w ciężkiej sytuacji pod względem mentalnym. Fizycznie nie wyglądamy źle, dlatego ten aspekt psychiczny będzie najważniejszy – przyznał Malarczyk.
Przełomowym spotkaniem miała być wyjazdowa potyczka z Górnikiem Łęczna, która również nie potoczyła się po myśli kielczan. - To nie był pierwszy mecz, w którym drużyna przeciwna wykorzystuje nasze błędy. Sami sobie skomplikowaliśmy sytuację tracąc jednego zawodnika, bo co najmniej punkt można było stamtąd przywieźć. Jednak nawet kiedy graliśmy w osłabieniu nie daliśmy się Górnikowi zdominować, ale teraz to nie jest istotne, bo za tydzień nikt o tym nie będzie pamiętał i każdy będzie tylko wiedział, że po raz kolejny przegraliśmy – przyznał szczerze obrońca.
Dramatyczna sytuacja w tabeli zaniepokoiła również sternika kieleckiego klubu, który spotkał się z zawodnikami. - To jest bardzo ciężka sytuacja. Nie ma tak, że nagle znajdziemy złoty środek i od następnego meczu zaczniemy wygrywać. Prezes chciał z nami porozmawiać, bo też jest zaniepokojony wynikami, co wcale nie dziwi. Na pewno chce nam pomóc i jest z nami. Teraz mamy przerwę na kadrę i musimy intensywnie pracować, aby na następny mecz wyjść z jeszcze większą wolą zwycięstwa. Na boisku musimy być bezwzględni. Błędy na pewno będą się zdarzać, bo każda drużyna je popełnia, a my do tej pory płaciliśmy za nie wystarczająco dużo – zauważył piłkarz.
Czy zatem w zdobywaniu punktów przeszkadzają medialne dywagacje na temat zwolnienia trenera Tarasiewicza? - W naszej obecnej sytuacji zawsze będą takie głosy. Najważniejszy jest aspekt psychologiczny, bo to nie jest komfortowa sytuacja, kiedy media sugerują, że gramy o posadę trenera. To jednak nie od nas zależy, my musimy dać z siebie wszystko na boisku i zacząć te następne mecze wygrywać – stwierdził wychowanek kieleckiego zespołu.
W grudniu kończy się kontrakt „Malara” z kieleckim klubem. Jak wyglądają rozmowy na temat jego przedłużenia? - Długa umowa w grudniu dobiegnie końca. Na razie nie ma o czym mówić. Spotkałem się z prezesem, ale aktualnie są ważniejsze sprawy, takie jak nasza pozycja w tabeli. Temat się przewija, ale podejdźmy do tego spokojnie – zaznacza. - Prezes jest na pewno inteligentnym człowiekiem. Ja się bardzo przywiązałem, ponieważ jestem wychowankiem. Tutaj się urodziłem, przeszedłem przez wszystkie grupy młodzieżowe, więc Korona na pewno jest w moim sercu. Rozmowy się toczą, ale priorytetem na ten moment są zwycięstwa Korony - uważa piłkarz.
Czy z racji tego, że defensor jest wychowankiem kieleckiego klubu, wyobraża on sobie wieloletnie pozostanie w Kielcach? - Jestem u siebie i przewijają się różne scenariusze. Wieloletnie pozostanie w Koronie jest na pewno jednym z nim. Teraz jednak musimy zrobić wszystko jako drużyna, aby zacząć regularnie punktować - mówi. - To byłaby fajna pespektywa, ale tak długi kontrakt w mojej obecnej sytuacji nie jest wskazany. Kiedy wchodziłem do zespołu pięcioletni kontrakt był dobrym rozwiązaniem. Raczej nie podpiszę teraz tak długiego zobowiązania – przyznaje popularny „Malar”.
Mecz w Łęcznej był na pewno dla Malarczyka szczególny, bo wyprowadził on drużynę jako kapitan. - Trochę się pozmieniało. Z racji odejścia Maćka Korzyma drużyna mnie doceniła i wybrali mnie wice kapitanem , co jest dużym zaszczytem i ogromną motywacją do pracy – zakończył Malarczyk.
Autor: Wojciech Staniec II
fot. Paula Duda
Wasze komentarze
Malar zapir.... na boisku nie jak Dejmon czy Musa on gra dla tego miasta i kibiców.
Mam nadzieję że zostanie w Kielcach na dłużej.
Powodzenia!
@hgibson - a kogo obchodzi Twój fucking breakfast?