Vive Tauron dobrze rozpracowało Pick. „Trzeba było ich rozbujać”
Bardzo ważne zwycięstwo odnieśli zawodnicy Vive Tauronu, którzy pokonali Pick Szeged. Te dwa punkty mogą się okazać kluczowe w walce o pierwsze miejsce w grupie D Ligi Mistrzów. - To było spotkanie – przyznał kapitan mistrzów Polski, Grzegorz Tkaczyk.
- Byliśmy na to przygotowanie, takich meczów nie wygrywa się w 10 minut, graliśmy z zespołem, który latem dokonał wielu wzmocnień. Myślę, że mogło się podobać kibicom. Widać, że nasza forma z meczu na mecz idzie do górę – dodał popularny „Młody”.
Widać było, że kielczanie dobrze przygotowali się do tego spotkania. Wiedzieli jak rozpracowywać obronę Węgrów. - Dużo czasu poświęciliśmy na analizę. Wiedzieliśmy, że Pick ma mocnych drużyn i wiedzieliśmy, że trzeba ich „rozbujać” i tak zrobiliśmy. Wynik cieszy, rzuciliśmy dużo bramek, sporo też straciliśmy. W ostatnich pięciu minutach było już sporo rozluźnienia, gdyby nie to wynik mógłby być jeszcze lepszy – przyznał Krzysztof Lijewski.
Mistrzowie Polski odważnie atakowali defensywę Pick. Dzięki temu zdobyli wiele ważnych bramek. - Byliśmy przygotowani na tego typu akcje i nie są to akcje przypadkowe – wyjaśnił Tkaczyk.
Czerwoną kartkę w tym spotkaniu otrzymał Michał Jurecki. Czy słusznie? - Był faul, ale nie wiem, czy na czerwoną kartkę. Trzeba zobaczyć na wideo. Sędziowie podjęli taką decyzję. Do końca zagraliśmy bez Michała i tym bardziej cieszymy się, że grając w osłabieniu potrafiliśmy wygrać – powiedział Tkaczyk.
Dla Vive Tauronu to było bardzo ważne zwycięstwo. - Każdy mecz będzie ciężki, to jest bardzo wyrównana grupa. Zaporoże w Szeged pokazało, że też będzie się liczyć. Każde dwa punkty będą na wagę złota – zakończył kapitan mistrzów Polski.
fot. Anna Benicewicz-Miazga
Wasze komentarze
- sie okazać, że babole walicie jak..