Śląsk postraszył Vive. Kielczanie niezadowoleni ze swojej gry
Z nie najlepszej strony zaprezentowali w pojedynku ze Śląskiem Wrocław szczypiorniści Vive Tauronu. Dla kielczan był to pierwszy mecz przed swoją publicznością w obecnym sezonie. Mistrzowie Polski wygrali 36:27.
Z gry kieleckiej drużyny nie był zadowolony Manuel Strlek. - Nie graliśmy dobrze. W drugiej połowie było już lepiej, wyprowadziliśmy kilka kontrataków i nasza przewaga się powiększyła – przyznał Chorwat.
W podobnym tonie wypowiadał się inny kielecki zawodnik. - Nie takiej postawy od siebie oczekiwaliśmy. Wynik był lepszy niż gra. Zagraliśmy poniżej oczekiwań – nie krył kapitan mistrzów Polski, Grzegorz Tkaczyk.
Szczypiorniści Vive Tauronu zdają sobie, że przed meczem Ligi Mistrzów muszą w swojej grze wiele naprawić. - Musimy grać lepiej i być bardziej skoncentrowani. Teraz skupiamy się na meczu w Lidze Mistrzów i będziemy się do niego przygotowywali. Trzeba tam wygrać – powiedział Strlek.
Umiarkowanie zadowolony po tym spotkaniu był trener Śląska Wrocław, Piotr Przybecki. - Postraszyliśmy to za duże słowo, ale lepiej wypełnialiśmy zagadnienia taktyczne. Wyglądało to lepiej niż w meczu z Płockiem. Było to też spowodowane tym, że zagrał Ivan Telepnev, a on stara się prowadzić grę i pomagać w obronie. Wynik 5-6 byłby bardziej sprawiedliwy. W drugiej połowie popełniliśmy zbyt dużo prostych błędów – przyznał były zawodnik m.in. Iskry Kielce i THW Kiel.
fot. Patryk Ptak
Wasze komentarze
Kto kogo postraszył-chłopczyku