Pacheta: Kielce na pewno pozostaną mi w sercu. Rozstanie to wyłącznie moja decyzja
Przedłużające się negocjacje pomiędzy Koroną Kielce a Jose Rojo Martinem nie zakończyły się wspólnym stanowiskiem obydwu stron i po niespełna roku Hiszpan żegna się z polskim futbolem. Od przyszłego sezonu poprowadzi on hiszpańskiego trzecioligowca – Herculesa Alicante.
Ostatnia konferencja „Pachety” w stolicy województwa świętokrzyskiego była okazją do podziękowania. - Dzisiaj rano poprosiłem prezesa Paprockiego, aby był ze mną na tej konferencji. Jest to niewątpliwie osoba, w stosunku do której mogę mieć jedynie słowa uznania. Chciałbym również wam wszystkim serdecznie podziękować, a szczególnie panu prezydentowi Lubawskiemu, który mi zaufał. Ogromne słowa podziękowania kieruję również do całego sztabu szkoleniowego. Muszę również podziękować kibicom, a szczególnie tym, którzy niejednokrotnie zatrzymywali mnie na ulicy i okazywali mi szacunek i sympatię – mówił wyraźnie wzruszony trener.
Gdy szkoleniowiec zastępował w sierpniu ubiegłego roku Leszka Ojrzyńskiego, niewielu wierzyło, że mu się powiedzie. - Gdy zaczynałem pracę w Kielcach chciałem przede wszystkim, aby piłkarze we mnie uwierzyli i z dnia na dzień stawali się lepsi. Nie wiem sam, czy zrobiłem to wystarczająco dobrze, ale jestem też przekonany, że powierzone mi zadanie zostało wykonane –podsumował.
Hiszpan starał się też argumentować swój wybór. - Na moją decyzję wpływ miało wiele czynników – przede wszystkim rodzina. Trudno żyć i mieszkać z dala od bliskich dla siebie osób. Chciałbym jednak zaznaczyć, że klub zachował się w stosunku do mnie bardzo profesjonalnie i decyzja o rozstaniu została podjęta jedynie przeze mnie.
„Pacheta” dodał, że otrzymał ofertę pozostania w Kielcach. - Mogę potwierdzić, że były prowadzone rozmowy pomiędzy mną, a działaczami. Długo prowadziliśmy negocjacje. Piłka nożna jest nieobliczalna i wszystko mogło się wydarzyć w krótkim odstępie czasu.
Praca w Koronie była jednym z największych wyzwań w dotychczasowej karierze Jose Rojo Martina i on sam będzie ją bardzo dobrze wspominał. - Kawałek mojego serca bez wątpienia pozostanie w Kielcach. Nie żegnam się, bo piłka nożna jest kapryśna i wiele jeszcze może się wydarzyć. Bardzo dobrze będę wspominał Kielce i Polskę. Szczególnie polską jesień, która jest wręcz niesamowita – zakończył.
Autor: Wojciech Staniec II
fot. Paula Duda
Wasze komentarze