Niech Martin będzie fundamentem. Buena suerte, entrenador!
Ostatnie dni w mediach traktujących o kieleckim sporcie, a także w siedzibie Korony przy ulicy Ściegiennego to istny kocioł. Kibice, dziennikarze, dosłownie wszyscy podzielili się na dwa obozy. Jedni chcą pozostanie Jose Rojo Martina, drudzy wręcz przeciwnie – czym szybszego pozbycia się Hiszpana. Decyzja jednak już zapadła.
Oficjalnie dowiemy się o niej zapewne w czwartek, ale to żadna tajemnica – „Pacheta” będzie szkoleniowcem „żółto-czerwonych” w sezonie 2014/15. I choć bardzo tęsknię za atmosferą sprzed dwóch sezonów, tak… cieszę się, że były piłkarz Espanyolu Barcelona zostaje w Kielcach.
Wiadomo, dużo łatwiej jest dostosować jednostkę do grupy, niż grupę do jednostki. Prezes Marek Paprocki i prezydent Wojciech Lubawski postanowili jednak inaczej – wybrali tę trudniejszą, ale niekoniecznie gorszą ścieżkę.
Porównywanie Martina do Sir Alexa Fergusona i mówienie, że Szkotowi też nie szło na początku pracy w United to trochę jak przyrównywanie dreamlinera z małymi problemami silnikowymi do awionetki bez paliwa. Bez sensu. Nie ten rozmiar, nie te buty.
Można jednak pokusić się o analogię do Mariusza Rumaka. W każdym innym klubie Ekstraklasy opiekun „Kolejorza” zdążyłby już wylecieć z pięć razy za wpadki w europejskich pucharach, czy na krajowym podwórku. Szefostwo klubu z Wielkopolski konsekwentnie jednak stoi murem za trenerem, co – jestem o tym głęboko przekonany – w końcu przyniesie wymierny efekt. Rumak nauczy się Lecha na pamięć, to samo Lech zrobi z Rumakiem.
Kibice szydzą z problemów lingwistycznych „Pachety”. Owszem, nie można tego bagatelizować. Czas jednak będzie działał na korzyść Hiszpana. I o ile go bronię, o tyle wyraźnie chcę zaznaczyć – trener Korony powinien już umieć sklecić kilka zdań w języku polskim. Wierzę, że na konferencji prasowej przed pierwszym meczem nowego sezonu wyduka już coś w naszej ojczystej mowie. Tego wymaga profesjonalizm. Języka polskiego w stopniu podstawowym nauczył się już chociażby obrotowy Vive Targów Kielce, Julen Aginagalde.
A tłumacz? Reprezentatywny faktycznie to on nie jest. Szatnia rządzi się jednak swoimi prawami, nieoficjalnym językiem i tam „szlachetny Sylwestrzak” i „wielka Korona” są odbierane na pewno inaczej niż w rozmowach z przedstawicielami mediów.
Martin posiada ogromną wiedzę piłkarską. Da się to zauważyć obserwując zachowanie Hiszpana na treningach, czy po prostu tocząc z nim dyskusję. To nie ulega żadnej wątpliwości. W przeciwieństwie do Tomasza Porębskiego śmiem twierdzić, że „Pacheta” posiada jednak najbogatszy warsztat szkoleniowy z trenerów Korony w jej najnowszej historii. To, w mojej opinii, po prostu widać w jego zachowaniu.
Inna sprawa, czy ten warsztat potrafi przełożyć na polskie warunki. Opiekun „złocisto-krwistych” woli wytłumaczyć, porozmawiać, zagaić, w przeciwieństwie chociażby do jego poprzednika, Leszka Ojrzyńskiego. On cechował się ekspresją, był niejako przeciwieństwem „Pachety”.
Tak szybki przeskok z jednego świata szkoleniowego do drugiego być może powoduje sporą niechęć wobec Martina. Bardzo broniłem Hiszpana do zakończenia rundy zasadniczej, nadal twierdzę, że z tych remisów z Jagiellonią, czy Pogonią da się wyciągnąć dużo więcej dobrego niż złego. I wierzę, może złudnie, że te gorsze aspekty piłkarze wyeliminują z czasem.
Piłkarze, no właśnie. Na nic Jose Mourinho, jeżeli pod ręką nie będzie miał Fernando Torresa, czy Edena Hazarda. Trzeba realnie ocenić możliwości obecnego zespołu z Kielc – żaden kibic nie powinien mieć pretensji, jeżeli przyszłe rozgrywki „złocisto-krwiści” zakończą, dajmy na to, na dziesiątej pozycji w tabeli. 13. miejsce – owszem, troszkę za nisko, ale tylko troszkę. Trzeba się starać patrzeć na sytuację trzeźwo – w Koronie nie ma składu na walkę o wyższe cele. To 5. miejsce to był jednorazowy wyskok, wynik ponad stan.
A każdy mały sukces, w tym walka o czołową ósemkę, kto wie, może w przyszłym roku skuteczna, będzie bonusem.
Szefostwo klubu już wybrało – „Pacheta” zostaje. Nie zmieni się już nic. Niech Hiszpan dobierze swoich współpracowników, niech zostanie fundamentalną częścią nowego projektu Korony. Tak się musi stać, jeżeli władze postanowiły grupę podporządkować jednostce. Teraz ta jednostka musi mieć pełnię władzy.
Kijem Wisły nie zawrócimy, „bandy świrów” też już nie będzie. Ale czy to oznacza, że kielecki zespół czekają czarne miesiące? Wierzę, że wręcz przeciwnie! I wszyscy powinniśmy trenera Martina wspierać w walce o jak najlepsze wyniki. Czy komuś się to podoba, czy nie – on tutaj zostaje.
Vamos, entrenador! Buena suerte! Powodzenia!
Marcin Długosz
fot. Paula Duda
Wasze komentarze
Korony,choć jestem Jej kibicem od początku.
Nie chcę być upokorzany przez kopaczy i tego
nieudolnego trenera.
Przecież miała być pierwsza ósemka,później
9-te miejsce, a jak się skończyło?!!!!
Z jakiej racji.ma więc zostać Pacheta skoro
nie zrealizował celów?!!!!!.
http://www.youtube.com/watch?v=88KgGjzf2xk
Ponadto pytania: jaki Pacheta miał cel w kontrakcie wpisany? czy został on osiągnięty? jeżeli nie, to jakie są podstawy do zatrudnienia go na nowy sezon. Porównanie do Rumaka też jest nie na miejscu.
Napisałem już przy okazji komentarza pod innym artykułem, jeśli Pacheta ma zostać na następny sezon to po jego powrocie do Kielc powinien się posługiwać polskim w stopniu chociaż podstawowym a angielskim w stopniu komunikatywnym. Inaczej nic a tego nie będzie. Nierealne jest przekazywanie swojej wiedzy podopiecznym jeśli nikt nie rozumie, co on ma do przekazania a tłumaczenie blondyna nijak się kupy nie trzyma.
Idę o zakład, że gdyby to co przetłumaczył Toni spisać a potem dać do przełożenia na hiszpański jakiemuś innemu tłumaczowi to pokrywałoby się to z oryginalną wypowiedzią Pachety w mniej niż 50%.
Inna rzecz jak będzie funkcjonował klub, jakim budżetem będzie dysponował, jakimi piłkarzami... Od trenera nie wszystko zależy..
1. przejął w 5 kolejce kiedy strata do 14miejsca wynosiła 2 punkty!
2. Styl zachowania mamy w nosie ale wyniki 1-4 1-5 na własnym stadionie i wygranie 3 z 18 meczów to skandal!
3. Nie tłumacz go, nie odpowiadają warunki? niech jedzie do hiszpanii będzie miał budzet, piłarzy, w 4 lidze hiszpańskiej! tam jego miejsce
@urbi66@op.pl - po co zadawac dalej to pytanie skoro wiadomo czemu zostal zwolniony, nie pasowal Chojnowskiemu i Kobyle. Teraz jest w Bielsku i tyle. Mozna tak jeszcze ze sto razy napisac, macie kogos lepszego z Polski na jego miejsce, no chyba ze kogos znajomego chcecie obsadzic i stad ta cala histeria?
większości zależy na dobru Korony.
Mnie nie chodzi o to kto będzie nowym trenerem
lecz o konsekwencję Zarządu Korony w sprawie rozliczania
Paczety za ustalone a nie zrealizowane cele.
To co mówił P.Paprocki po rundzie zasadniczej
na antenie Radia Kielce jest sprzeczne z decyzjà
o pozostawieniu Pachety na stanowisku trenera
Korony.
w ślady Monitza.
Jako rzecze Janeczko.