Koniec taki jak początek – Śląsk przyjeżdża do Kielc
W lipcu Korona Kielce rozpoczynała rozgrywki pojedynkiem u siebie ze Śląskiem Wrocław. Historia zatoczyła koło, bowiem reforma Ekstraklasy zaserwowała nam identyczny pojedynek na zakończenie ligowych zmagań. Celem „żółto-czerwonych” będzie godne pożegnanie się z kibicami i finiszowanie na jak najwyższym miejscu w ligowej tabeli.
Drużyna z Dolnego Śląska imponuje formą w grupie spadkowej. Jeszcze w niej nie przegrała. W poprzedniej kolejce podopieczni Tadeusza Pawłowskiego odprawili z kwitkiem na własnym obiekcie Cracovię, zwyciężając 1:0. Trzy punkty wrocławianom zapewnił Dudu Paraiba.
Szkoleniowiec trzeciej ekipy minionego sezonu zapowiedział, że nie wystawi w spotkaniu na Kolporter Arenie najsilniejszej jedenastki. Na pewno odpoczną Dalibor Stevanović i Marian Kelemen. W ich miejsce ujrzymy młodego Kamila Dankowskiego oraz Wojciecha Pawłowskiego. Bardzo możliwe, że opiekun Śląska pokusi się o więcej roszad.
„Pacheta” wciąż nie dysponuje wszystkimi zawodnikami. Tym razem z powodu zawieszenia za żółte kartki wypadł Maciej Korzym. Dodatkowo kontuzje nie pozwolą wystąpić Zbigniewowi Małkowskiemu, Wojciechowi Małeckiemu, Krzysztofowi Kierczowi oraz Marcinowi Cebuli. Do gry po pauzie za „żółtka” wracają za to Piotr Malarczyk i Jacek Kiełb. Miejsce w kadrze meczowej po kontuzji znajdzie także Paweł Golański.
Śląskowi do wygrania grupy spadkowej wystarcza jedynie remis. „Żółto-czerwoni” w najlepszym wypadku zakończą rozgrywki na 11. miejscu, pod warunkiem, że pokonają wrocławian, a Cracovia to samo uczyni z Jagiellonią.
Sędzia tego pojedynku będzie Sebastian Krasny z Krakowa. Zadebiutuje on w najwyższej klasie rozgrywkowej. Początek pojedynku zaplanowano w sobotę o godzinie 20.30. Serdecznie zapraszamy na nasz portal, gdzie przeprowadzimy tradycyjną relację Scyzorykiem wyryte! z tego wydarzenia.
fot. Paula Duda / Adrian Duda
Wasze komentarze
Liczę,że wygramy.
Życzę Trytce hattricka.