Korona myślami już w Lubinie, a Zagłębie… w Warszawie
W poniedziałek odbędzie się kolejne spotkania kielczan w T-Mobile Ekstraklasie – zmierzą się oni w Lubinie z miejscowym Zagłębiem. Podopieczni Jose Rojo Martina już od początku tygodnia przygotowują się do tego pojedynku, inaczej jest jednak w Lubinie, gdyż już w piątek „Miedziowi” wystąpią na Stadionie Narodowym w finale Pucharu Polski.
Po nie do końca udanym pojedynku z Widzewem Łódź kielczanie intensywnie trenują, aby powrócić z ciężkiego dla siebie terenu zwycięsko. Jak powszechnie wiadomo – lubińskie Zagłębie nie jest ulubionym przeciwnikiem „Złocisto-Krwistych”. Dlatego też pokonanie „Miedzowych” na ich terenie wydaje się niezwykle ciężkim zadaniem. Na szczęście jednak w zespole trenera „Pachety” jest coraz mniej urazów – do treningów powracają Zbigniew Małkowski, Przemysław Trytko i Tomasz Lisowski.
Niestety, obok dobrych wiadomości są również te złe – w spotkaniu tym pauzować za kartki zmuszeni będą Vanja Marković, Vlastimir Jovanović i Paweł Golański.
Zupełnie inne nastawienie panuje w tym czasie w Lubinie. Podopieczni Oresta Lenczyka wyjechali do Spały, aby tam spokojnie przygotować się do najważniejszego meczu w sezonie. O dziwo, dobre występy w Pucharze Polski nie przekładają się na dobrą postawę w T-Mobile Ekstaklasie: - Wiadomo, że nie możemy się załamywać, bo mamy teraz ciężki okres. Nie tylko bronimy się przed spadkiem, ale także mamy finał Pucharu Polski. Musimy go wygrać, aby psychicznie podnieść się przed kolejnymi ważnymi meczami – przyznał napastnik lubinian Arkadiusz Piech w rozmowie z „Łączy nas piłka”.
Kluczowy dla kolejnych przeciwników Korony mecz odbędzie się już w piątek, a więc dokładnie trzy dni przed spotkaniem z Koroną. Czy piłkarzom Jose Rojo Martina uda się wykorzystać ten fakt? Odpowiedź już w najbliższy poniedziałek.
Wojciech Staniec 2
fot. Paula Duda
Wasze komentarze
1liga,1liga Ko-ro-na!
albo : urzędniczy klub sportowy Ko-ro-na!
miejmy złudzeń co do wyników kolejnych
meczów Korony.
Ale może z rana tylko mi się tak piep...y przed kawą....
Zagłebie nie musi się starać, ani wysilać. Korona nie odda ani jednego strzału na bramkę więc spokojnie można u buka pograć na porażkę.
Część kieleckiego środowiska piłkarskiego nie jest zadowolona z takiego obrotu sprawy. Niemcy już zapowiadają, że w przypadku zmian własnościowych nastąpią oszczędności. Wiele wskazuje na to, że z kilkoma zawodnikami nie zostaną przedłużone umowy. Inni otrzymają propozycję zmniejszenia poborów.
Zwolnienia mogą dotknąć także pracowników administracyjnych. Dziś największą niewiadomą jest jednak osoba trenera. Jeśli wierzyć niepotwierdzonym informacjom, praca Jose Rojo Martina podoba się stronie niemieckiej. Na razie jednak z Pachetą nikt nie rozmawiał o przyszłości.
Koniec Cytatu! Za P.S.
W przyszłości nie można wykluczyć najgorszego scenariusza. Co to znaczy najgorszy scenariusz? Jest na przykład taka Polonia Warszawa, w której postanowiono zacząć wszystko od początku na zdrowych zasadach – stwierdza prezydent Kielc Wojciech Lubawski.
Święta! Święta! I po świętach.....