Cała hala przeciwko nam? Lubię to!
Cztery bramki przewagi mają piłkarze Vive Targów przed meczem rewanżowym 1/8 Ligi Mistrzów z Rhein Neckar Loewen. - Piłka ręczna to jest taka gra, gdzie dwa – trzy trafienia można odrobić w trzy, cztery minuty. Dlatego jedziemy tam po wygraną – przyznaje Michał Jurecki, rozgrywający kieleckiej drużyny.
Mecz z „Lwami” będzie jeszcze bardziej emocjonujący z powodu tego zamieszania pomiędzy trenerami obu drużyn?
- Nie chcemy o tym myśleć, to są sprawy poza sportowe. My musimy się jednak jak najlepiej przygotować do tego meczu, nie możemy bronić przewagi czterech bramek, ale od początku walczyć o zwycięstwo. Pomimo tego, że zajęliśmy trzecie miejsce w grupie to jesteśmy zespołem bardzo dobrym i chcemy udowodnić, że zasługujemy na to, aby grać dalej.
A informacje na temat sporu trenerów dochodzą do was?
- Oczywiście, że tak. Czytamy o tym w Internecie, dowiadujemy się od kolegów, czy znajomych. Na mnie nie robi to jednak wrażenia. Czasami tak się dzieje, że zdarzają się różne sytuacje, szczególnie, gdy w grę wchodzi walka o tak wysokie cele. Ja jednak powtórzę jeszcze raz – chcę się przygotować do tego spotkania jak najlepiej.
Cztery bramki przewagi to dużo?
- Piłka ręczna to jest taka gra, gdzie dwa – trzy trafienia można odrobić w trzy, cztery minuty. Jesteśmy dobrą i już doświadczoną drużyną. Nie jedziemy tam, aby bronić tej przewagi. Naszym celem będzie zwycięstwo, niezależnie od tego, czy jedną, dwoma, czy dziesięcioma bramkami. Jedziemy tam, aby wygrać.
Czyli w tym meczu każda bramka i akcja będzie na wagę złota.
- Dokładnie, dlatego więc musimy być skupieni przez pełne sześćdziesiąt minut. Każdy szczegół może być na wagę awansu.
Niemcy w pierwszym meczu wyprowadzali bardzo dużo kontrataków. Na to musicie zwrócić największą uwagę?
- Możemy to wyeliminować tylko dobrą grą w ataku. Nie możemy też tracić prostych piłek. Każda nasza strata kończyła się skutecznym kontratakiem Rhein-Neckar Loewen. Z tego co pamiętam, to rzucili nam w ten sposób aż trzynaście bramek, licząc oczywiście także szybki środek. Musimy unikać błędów, aby ustrzec się kontr. Trener nas na to uczulał.
Z Gwardią graliście we wtorek, mecz w Niemczech macie w poniedziałek. Taka przerwa jest dla was chyba korzystna?
- Na pewno, to powoduje, że mamy trochę więcej czasu na regenerację i przygotowanie się do pojedynku z „Lwami”. W środę mieliśmy wolne, a od czwartku trwa operacja Rhein-Neckar Loewen.
W Niemczech kibice będą do was negatywnie nastawieni, ale ty zawsze mówisz, że lubisz grać w takiej atmosferze?
- Tak, lubię grać na wyjeździe, gdzie cała hala jest przeciwko mnie. To budzi we mnie dodatkową koncentrację i nie sprawia żadnego problemu.
Czyli można ci życzyć, żebyś w poniedziałek jak najczęściej uciszał kibiców w SAP Arenie?
- Dokładnie!
fot. Patryk Ptak
Wasze komentarze
1 FC Barcelona
2 Paris Saint-Germain
3 Metalurg Skopje
4 Vardar Skopje
5 Dinamo Mińsk
6 Wacker Thun
cztery drużyny z jednej grupy grają dalej, ciężko było coś takiego wytypować
Michał, uważaj żeby tam kogoś nie połamać! Powodzenia