Kontuzjowani z Vive wracają do zdrowia. „Fajnie było znów zagrać”
Pojedynek Vive Targów z MMTS-em Kwidzyn nie przyniósł większych emocji. Pewnie i spokojnie, bo aż 40:26 wygrali go podopieczni Tałanta Dujszebajewa. W spotkaniu tym zagrali już Krzysztof Lijewski oraz Żelijko Musa, którzy ostatnio mieli problemy zdrowotne.
Z powrotu do zdrowia cieszył się Krzysztof Lijewski. - Fajnie jest wrócić do gry po kontuzji. Nie było mnie na boisku trzy tygodnie. Byłem głodny gry, starałem się dać z siebie wszystko i mam nadzieję, że nie zawiodłem – powiedział Na parkiecie mogliśmy też znów zobaczyć Żelijko Musę. - Czuję się dobrze, nic mnie nie boli – przyznał Chorwat.
Kielczanie w sobotę pewnie pokonali MMTS Kwidzyn. - Od początku staraliśmy się narzucić swój styl gry. Tego oczekuje od nas trener i chyba nie zawiedliśmy. Z minuty na minutę budowaliśmy przewagę, a po przerwie już tylko ją utrzymywaliśmy. Wiadomo, że zdarzyły się jakieś lekkie przestoje, ale nie zmienia to obrazu meczu. Pokazaliśmy, że byliśmy po prostu lepszą drużyną – nie miał wątpliwości Lijewski.
MMTS Kwidzyn do tego meczu przystąpił zdziesiątkowany. - U nas zabrakło trochę ludzi. Graliśmy w dziewięć osób, z konieczności na kole grał u nas rozgrywający, także co tu dużo mówić... I tak zaprezentowaliśmy się w miarę poprawnie – stwierdził Antoni Łangowski, rozgrywający drużyny gości.
Już za tydzień zawodnik Vive Targów czeka arcyważny mecz z Rhein-Neckar Loewen. - Musimy jeszcze dużo pracować. Nie można być zawsze zadowolonym. Musimy stawać się coraz lepsi – zapowiada Żelijko Musa.
fot. Anna Benicewicz-Miazga