Korona walczy o grupę mistrzowską. Siła tkwi w Kolporter Arenie (sonda)
Nadchodzi czas ostatecznych rozstrzygnięć na boiskach T-Mobile Ekstraklasy. Do rozegrania zostało jeszcze tylko 6 kolejek rundy zasadniczej. Korona Kielce wraz z pokaźną liczbą przeciwników będzie się biła o finiszowanie w pierwszej ósemce tabeli. Jakie szanse na osiągnięcie tego celu mają „złocisto-krwiści”?
Przede wszystkim, muszą uczynić twierdzę z Kolporter Areny. Ostatni raz piłkarze „Pachety” przegrali na niej (wtedy noszącej jeszcze nazwę Arena Kielce) pod koniec października, z Ruchem Chorzów. W domu „żółto-czerwoni” zagrają w końcówce fazy zasadniczej aż cztery razy, przy raptem dwóch wyjazdach.
Dodatkowego smaczku nadaje fakt, że aż trzy z tych potyczek to starcia z bezpośrednimi rywalami w walce o grupę mistrzowską. Do Kielc przyjadą Lechia Gdańsk, Zawisza Bydgoszcz i Cracovia. W 28. kolejce TME Korona podejmie szczecińską Pogoń. Drużyna z Zachodniopomorskiego wydaje się być coraz bardziej pewna spokojnego finiszowania w TOP8. Niemniej jednak wspomniana trójka, tak jak i „złocisto-krwiści”, kręci się na granicy podziału tabeli.
Bardzo ważne mecze Korona rozegra również na wyjeździe. O ile Ruch Chorzów jest już praktycznie pewien miejsca w grupie mistrzowskiej, o tyle nadchodzące żółto-czerwone derby w Białymstoku będą dla kielczan kolejnym starciem z bezpośrednim przeciwnikiem w walce o upragniony cel.
Analizując terminarz absolutne kluczowe wydają się dwa najbliższe mecze na Kolporter Arenie, z Lechią i Zawiszą. Jeżeli gracze „Pachety” zdobyliby w nich 6 punktów, wówczas mieliby ich na koncie już 34, a dodatkowo nie dali powiększyć dorobku zespołom, które również walczą o lepszą ósemkę.
Historia pokazuje, że do bycia w wyżej sytuowanej części klasyfikacji wystarcza około 40-stu punktów. Do takiej liczby kielczanie dobić mogą zwyciężając wszystkie mecze domowe. Brzmi to jak ciężkie wyzwanie, ale to jedyna droga do zapewnienia sobie utrzymania już po rundzie zasadniczej. Oczywiście można też liczyć na pozytywne rozstrzygnięcia innych spotkań i punkty na wyjazdach. Wariant „domowy” jest jednak najprostszy. Niech Kolporter Arena zamieni się dla przyjezdnych w prawdziwą jaskinię lwa!
fot. Paula Duda
Wasze komentarze
Weźcie radom i waleta!
Korona nie da rady zmieścić się w 8-ce bo nie ma dla niej klimatu, atmosfery, żądza nią nieudacznicy.