W Vive bez kalkulacji. „Jeżeli chcemy grać w Final 4 to trzeba sobie radzić z każdym”
Wiadomo już, że to Rhein-Neckar Loewen będzie rywalem Vive Targów w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Kielczanie grali z „Lwami” już pięć razy, wygrali zaledwie raz, ale było to zwycięstwo bardzo okazałe, bo w finale turnieju o dziką kartę. - Zapamiętam ten mecz do końca życia – wspomina Marian Urban, wiceprezes mistrzów Polski.
Urban uważa, że zbliżające się mecze będą równie interesujące. - Teraz pojedynki w 1/8 finału będą takie same. Rhein-Neckar Loewen to bardzo dobry zespół, ma świetnych zawodnikach na każdej pozycji, super bramkarza, bije się o mistrzostwo Niemiec. To jest drużyna poukładana – chwali rywala kielczan.
Wcześniejsze mecze obu zespołów pamięta także Tadeusz Dziedzic. - Z Rhein-Neckar Loewen spotykaliśmy się wiele razy. Graliśmy z nimi w turnieju o dziką kartę. Myślę, że decydujące momenty w walce o awans do TOP8 zapadną podczas wyjazdowego meczu z Rhein-Neckar Loewen. W Niemczech dowiemy się kto awansuje do dalszych gier – uważa drugi wiceprezes kieleckiego klubu.
Dziedzic jest jednak zadowolony z wyników losowania. - Powiem cicho, że to był mój typ po meczu z Płockiem, razem z Michałem Jureckim wymarzyliśmy sobie, żeby naszym rywalem było Rhein-Neckar Loewen – przyznaje.
Z kolei Marian Urban zwraca uwagę na niekorzystny terminarz. - Drugi mecz gramy na wyjeździe i on będzie decydował o wszystkim. W piłce ręcznej można odrobić kilka bramek dość szybko, więc nawet jak wygramy u siebie – a zakładam, że tak się stanie – to tam musimy być skoncentrowani do końca. Stać nas na to, aby być w najlepszej ósemce, choć myślę, że czekają nas bardzo wyrównane mecze – uważa wiceprezes kielczan.
Mistrzowie Polski jednak nie muszą się obawiać wyjazdu do Niemiec, gdyż ostatnio na wyjeździe zremisowali z najlepszą drużyną w tym kraju, czyli THW Kiel. - Daje nam to psychiczną przewagę i pokazuje, że możemy osiągnąć w Niemczech korzystny wynik. Myślę, że w tym decydującym meczu jesteśmy w stanie sobie tam poradzić.
fot. Patryk Ptak