Rosiński sobie nie odpocznie
- Już wiem, że mam nie planować wakacji. Trener Bogdan Wenta ma wobec mnie pewne plany - mówi Tomasz Rosiński, kielecki rozgrywający. "Rosa" z tego powodu narzekać jednak wcale nie może.
"Rosa" nie jest zadowolony z ostatniego meczu swojej drużyny. - Lepiej wyszedł nam sobotni, ligowy pojedynek z Zabrzem. Od początku uzyskaliśmy dużą przewagę, którą później spokojnie powiększaliśmy. Drugi mecz w zasadzie cały był dziwny... Nie wszystko nam wychodziło. Praktycznie dopiero ostatnie 10 minut zagraliśmy na naszym dobrym poziomie - przyznaje kielecki rozgrywający.
Jutro gracze Vive Targów zmierzą się z beniaminkiem z Wrocławia. - I będzie to na pewno trudniejszy mecz. Śląsk to groźny rywal, w tym sezonie zdobył już 12 punktów. Gospodarze na pewno powalczą o zwycięstwo, bo nie mają nic do stracenia. Musimy zwrócić szczególną uwagę na Pawła Piętaka. To bardzo dobry skrzydłowy, który w każdym meczu rzuca po 10 bramek - podkreśla zawodnik "żółto-biało-niebieskich".
Po starciu ze Śląskiem kielczan czeka jeszcze ostatni tegoroczny mecz z MMTS-em Kwidzyn. I co dalej? - Oczywiście rozjedziemy się do domu na święta. A później... Trener Wenta powiedział mi już, żebym nie planował sobie wakacji, bo zostanę powołany do szerokiej kadry przed mistrzostwami Europy w Austrii. Z grupy 22-osobowej odpadnie kilku zawodników. Zrobię wszystko, żebym to nie był ja. Chcę być w reprezentacji, marzy mi się występ na tych mistrzostwach - przyznaje Rosiński.
Wasze komentarze