Cała Polska w cieniu Śląska?
Przed zawodnikami Vive Targów przedostatni mecz w tym roku. Podopieczni Bogdana Wenty zagrają na wyjeździe z drużyną AS-BAU Śląsk Wrocław. - Nie podejdziemy nonszalancko do tego spotkania - zapowiada Wenta.
Śląsk Wrocław to tegoroczny beniaminek ekstraklasy, ale jeśli zagłębimy się w historię klubu, to znajdziemy w niej naprawdę imponujące osiągnięcia. Wrocławianie to najbardziej utytułowany zespół w Polsce - piętnastokrotnie zdobywali mistrzostwo kraju, sześć razy wicemistrzostwo, czternastokrotnie brąz i aż siedem razy triumfowali w rozgrywkach Pucharu Polski. Przez lata w drużynie z Dolnego Śląska mogliśmy podziwiać grę wspaniałych zawodników, m.in. Krzysztofa Lijewskiego, który obecnie jest jednym z filarów naszej reprezentacji. Wrocławskich barw bronili jeszcze nie tak dawno szczypiorniści aktualnie reprezentujący Vive Targi – Tomasz Rosiński oraz Rafał Gliński. W sezonie 2006/2007, drużyna opuszczona przez swych czołowych graczy, nie uniknęła spadku z ekstraklasy. Po dwóch latach Śląsk powrócił jednak do najwyższej klasy rozgrywkowej, pokonując w barażach Miedź Legnicę. Obecnie we Wrocławiu występuje wypożyczony z Kielc Kamil Sadowski. W związku z doznaną kontuzją, nie prezentuje on jednak oczekiwanego poziomu.
Do tej pory wrocławianie spisują się w ekstraklasie dość przeciętnie. Z dorobkiem dwunastu punktów, zajmują ósme miejsce w ligowej tabeli. Obok dobrych występów, zdarzały im się niespodziewane porażki. Śląsk pokazał jednak, że potrafi walczyć. Zawodnicy pozostawiają na parkiecie wiele serca i nieraz mogą jeszcze zaskoczyć. Jest to perspektywiczna drużyna, dobrze rokująca na kolejne sezony.
Nie ulega wątpliwości, że to zawodnicy Vive Targów są zdecydowanymi faworytami sobotniego pojedynku. W czwartej kolejce tegorocznych rozgrywek kielczanie pokonali Śląsk na własnym parkiecie 30:20. Mimo przerwy w Lidze Mistrzów, goście jutrzejszego pojedynku nadal nie zwalniają tempa. W związku ze spotkaniami Pucharu Polski, „żółto-biało-niebiescy” rozgrywają swoje mecze co trzy dni. Dzięki doskonałemu przygotowaniu fizycznemu i szerokiej ławce rezerwowych, kieleccy gracze są nie do zatrzymania, a kolejne pojedynki jedynie napędzają coraz lepiej funkcjonujący zespół Vive Targów.
W historii rozgrywek ekstraklasy to Śląsk Wrocław jest niekwestionowanym mistrzem, jednak obecnie rozpoczął się okres dominacji Vive Targów, który w niedalekiej przyszłości ma szansę odebrać wrocławianom ten zaszczytny tytuł. Rzeczywistą formę obu zespołów zweryfikuje jednak sobotnie spotkanie.
Początek spotkania Vive Targi Kielce – Śląsk Wrocław w sobotę o godzinie 16.
Bogdan Wenta:
Środowa potyczka z Zabrzem była dla nas solidnym treningiem. Oczywiście argumenty do zwycięstwa mieliśmy dużo większe, ale chciałem dać pograć wszystkim zawodników. Trener rywali, Robert Nowakowski też zdaje się myślami był już przy bardzo ważnym dla nich meczu ligowym z Gdańskiem. Ale na boisku była walka, obie drużyny podeszły do tego meczu poważnie. To nie był pseudo Puchar Polski. Zabrzanie chcieli się pokazać i "sprzedać", a dla nas to były dobre zajęcia.
Najbardziej boje się teraz kontuzji, to jest mój strach przed urazami zawodników. W zeszłym sezonie przed play-offami też graliśmy na luzie - jeszcze tylko jeden mecz i koniec... Wtedy właśnie zdarzyła się przykra historia z Zarembą. Uczulam na to zawodników, żeby byli cały czas skoncentrowani. Muszą wykonać dobrze swoją pracę, żeby wszystko było w porządku.
Śląsk to dobry zespół. Wrocławianie ciekawie zaprezentowali się w Hali Legionów. Jest kilka kontuzji w ich zespole m.in. Garbacza, którego znamy z wcześniejszych lat. Cenię go za charakter i osobowość, ale i bez niego zespół Śląska jest groźny. Ostatnio pokonał Nielbę Wągrowiec, a to jest jakaś niespodzianka naszej ligi. Jesteśmy jednak nastawieni prawidłowo. Nie pozwolimy sprawić rywalom niespodzianki.
fot. Tomasz Kubicki